Witaj! [ logowanie | rejestracja ]
Sukcesy trwają, dopóki ich ktoś nie spieprzy. Porażki są wieczne.
Dr Gregory House
Izba przyjęć: Traktorzystki i intelektualistki. Wszystkie uwielbiają House'a
Autor: ToAr | Kategoria: Serial | data: 19 kwietnia 2009 | Odsłon: 1451
Jak pisze dziennik „Polska - The Times”, tytułowy bohater amerykańskiego serialu Dr House dokonał rzeczy niebywałej: nie tylko rozkochał w sobie legion kobiet na całym świecie, ale już od pięciu lat utrzymuje je w stanie permanentnej fascynacji sztuką medyczną.
Za co go lubimy?
- Dr House nie lubi zajmować się pacjentami.
- Czy zajmowanie się pacjentami nie jest powodem dla którego zostajemy lekarzami?
Dr House: Nie, zostajemy lekarzami żeby zajmować się chorobami. Zajmowanie się pacjentami czyni większość lekarzy żałosnymi.
Świat oszalał
Cała Polska oszalała na punkcie serialu „Dr House”. Ba, cały świat oszalał, tylko też dużo wcześniej niż my. Niby nic, świat staje na głowie i zmienia swój dotychczasowy rytm średnio 8 razy w roku.
Szał pań
Jednak tym razem ta powszechna fascynacja nie dotyczy konkretnej grupy ani nawet paru grup docelowy. Bez względu na wykształcenie, region zamieszkania ani status finansowy choroba dotknęła wszystkich.
Chociaż może z jednym, małym, maluteńkim wyszczególnieniem – oszalała wszystkie urocze damy. Bez wyjątku.
Seriale medyczne
Seriali medycznych było już wiele. Są wśród nich komedie, dramaty, opery mydlane. Lekarze, obok policjantów i agentów FBI, są jedną z bardziej uwielbianych przez twórców seriali grup zawodowych. Nic w tym dziwnego… Fascynują nas osoby, które oddają za innych życie lub ratują życie innym.
Ale nie doktor Gregory House. On twierdzi, że nie leczy ludzi, tylko choroby.
Zły doktor
Na pierwszy rzut oka kompletna beznadzieja. Doktor House ma kiepskie podejście do pacjentów. Najchętniej nie miałby go wcale - nie lubi rozmawiać z pacjentami i unika tego za wszelką cenę.
Jest leniwy, brutalnie szczery, niegrzeczny i uzależniony od środków przeciwbólowych.
Czarny charakter uwielbiany przez tłumy?
Dziewczyny opamiętajcie się… To wygląda jak jakiś czarny charakter, a serial zakrawa nawet o thriller psychologiczny.
Debiut sezonu
Aby zrozumieć fenomen słynnego doktorka, zajrzeć do pięciokrążkowego boksu "Dr House - sezon 2", który właśnie w zeszłym tygodniu debiutował w polskich salonach prasowych.
24 odcinki
Zapis 24 odcinków, które swoją premierę w amerykańskiej telewizji FOX miały trzy lata temu, przedstawia Polkom kolejne losy słynnego diagnosty i jego zespołu lekarskiego.
Lekarz detektyw?
Po przyjrzeniu się bliżej dr. Gregory'emu House'owi z wzorcowego szpitala w New Jersey okazało się, że nowa postać w panteonie masowej wyobraźni, to najlepszy detektyw od czasu Monka w polskiej telewizji.
Nie jest doskonały...
Tyle tylko, że zamiast wszelakiej maści przestępców, House wykrywa choroby. A, że interesują go one bardziej niż pacjenci… No cóż nikt nie jest doskonały.
Za co go więc uwielbiają wszystkie fanki, czyli prawie cała damska populacja na świecie?
Fanki
Hmm… Pewnie jakoś tak banalnie: wiecznie nie ogolony i naszprycowany prochami przeciwbólowymi lekarz, pod powłoką cynizmu i arogancji, jest z pewnością nadzwyczaj ciepły i wrażliwym facetem. I każda z fanek chce to ciepłe podbrzusze odkryć.
Gruba skóra
To właśnie ta powłoka gburowatości zapewnia mu tak wielkie powodzenie wśród widowni znudzonej cukierkowatymi obrazami nienagannie uczesanych lekarzy.
Niezapomniana kreacja
Największym skarbem serialu jest jednak odtwórca głównej roli. Hugh Laurie, bo o nim mowa, stworzył kreację, która sławi cały serial (zdobywca dwóch Złotych Globów, dla najlepszego aktora w serialu dramatycznym).
Ponadto "Dr House" ma świetnie napisane dialogi. W kolejnej serii znajdziemy dużo ironicznego i naprawdę dobrego humoru.
Drugi sezon
Przygody w drugim sezonie swojego autorskiego serialu dr House zacznie od pyskówki ze swoimi asystentami i podkochującą się w nim Lisą Cuddy (Lisa Edelstein), dowodzącą szpitalem Princeton-Plainsboro.
Ale potem przystąpi do swoich lekarskich czarów, a my możemy zdradzić, że dzięki fantazji scenarzysty w jednym z odcinków nasz ulubieniec wykryje u pacjenta... dżumę.
Wzór
"Dr House" to wzorowy przykład receptury na doskonały, inteligentny i popularny serial. Wniosek z tego jest bardzo prosty – choć często, świadomie lub nie, ignorowany – najważniejszy jest bohater.
Źródło: wp.pl
Poleć news innym
wasze komentarze (4)Dodaj kometarz »
takiego serialu i bohatera nie da się nie kochać No tak polska w tyle jak zawsze, dobrze że istnieje net A tak przy okazji odważnie powiedziane że Cuddy sie w nim podkochuje w drugim sezonie chyba Huddy maniak to pisał. W końcu w drugim sezonie nie ma nic co by za tym przemawiało dosłownie, choć moim zdaniem między nimi jest taka chemia, że każdy to zauważy Ale się rozpisałam
Pomyła: W Dwójce leci połowa 4 sezonu, ekhm. To i tak bardzo dobry wynik, jak na TVP. Jeśli coś piszesz, to najpierw pomyśl.
Jak zwykle Polska w tyle ^^ Oni zachwycają się 2 sezonem a my tutaj wraz z hamerykanami kończymy 5 sezon oglądać xD
mnie tez facet imponuje... fajna fotka mrrrrauu ... :P xD