Dr Gregory House
Autor: rhona | Kategoria: Sezon 8 | data: 13 lutego 2012 | Odsłon: 2323
Uwaga: treść zawiera spoilery. Czytasz na własną odpowiedzialność.
„Zdecydowali, że w tym, iż zostałeś dźgnięty, nie było niczyjej winy. Mylą się. Przepraszam”.
Te szokujące słowa powiedział doktor House (Hugh Laurie) do doktora Chase’a (Jesse Spencer), który w poniedziałkowym odcinku został pchnięty skalpelem w serce przez pacjenta cierpiącego na epizodyczną psychozę. W wyniku urazu Chase został czasowo sparaliżowany od pasa w dół. I choć bezstronny rozjemca doktor Cofield (gościnnie Jeffrey Wright) wykluczył winę House’a i jego nieortodoksyjnych metod diagnostycznych za ten wypadek, to doktor Grymaśnik sam sobie tak szybko nie odpuścił.
Co to jednak oznacza dla przyszłości? Czy House i Chase nadal będą mogli razem pracować? „Mam nadzieję. W innym przypadku serial się skończy” – powiedział ze śmiechem Spencer dla TV Gide. „Ale to jeszcze bardziej podgrzeje temperaturę w ich wzajemnych układach.”
Spencer powiedział też, że chociaż House przyznał się do błędu, co jest ewenementem, to Chase nie poczuł się lepiej w związku z tą sytuacją. „Sądzę, że to kolejny kamień do jego plecaka” – powiedział Spencer. „To tylko potwierdza jego największe lęki. Zrozumiał, że pracuje pod kierunkiem maniaka. To sprowadza serial w jego punkt centralny, bo zespół przez długi czas myślał, że już więcej takich sytuacji nie będzie. Musieliśmy użyć zuchwałych metod, które nigdy nie miałyby miejsca w żadnym innym szpitalu.”
Skoro jednak House uznał się winnym, to dlaczego doktor Cofield doszedł do wniosku, że jest inaczej? „Nie sądzę, aby jego decyzja była niewłaściwa” – mówi producent Greg Yaitanes, który reżyserował odcinek. „To była seria niefortunnych zdarzeń. Miejmy nadzieję, że rozpatrzenie przez nas tego przypadku przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa w przyszłości. Uwielbiam ostatnie ujęcie Jeffrey’a w tym odcinku. Po podjęciu decyzji i ujrzeniu całości reakcji House’a, widać w nim współczucie, którym go obdarzył. Ten koleś nigdy niczego się nie nauczy.”
Yaitanes utrzymuje, że wyznanie, którego dokonał House w tym odcinku, nie zostanie zapomniane. „Jedną z rzeczy, którą lubię w tym serialu jest fakt, iż nie ma w nim amnezji telewizyjnej” – mówi. „Nie ma możliwości posuwania się do przodu bez uwzględnienia tego, co dzieje się w pamięci House’a, bez względu na fakt, czy okazuje to na zewnątrz, czy też nie. Trochę to kontrolujemy, ale zawsze tam będzie.”
Poczynania House’a będą analizowane w najbliższym odcinku, poświęconym Chase’owi, zatytułowanym adekwatnie do sytuacji: „Chase”. Po kilku tygodniach fizykoterapii, Chase z żalem wraca do szpitala i nawiązuje bliski kontakt z pacjentką, która ma zamiar zostać zakonnicą, co jest analogicznym podobieństwem do Chase’a, uczęszczającego do seminarium przed podjęciem studiów medycznych. Spencer mówi jednak, że przekaz Chase’a nie zawiera się w strefie wiary.
„Bardzo współczuje tej dziewczynie i znajduje z nią powiązanie” – mówi Spencer. „Niestety wiara jest tu drugorzędna. Stał się w tej kwestii bardziej naukowcem, podobnym do House’a. Naprawdę chce poddać w wątpliwość jej powody i zakwestionować jej decyzję odnośnie tego, co ma zamiar zrobić. Czy to rzeczywiście logiczne? Czy to właściwa decyzja? To wielkie, życiowe pytanie.”
Chase sobie też zada życiowe pytanie. Czy może przebaczyć House’owi? I – co ważniejsze – czy naprawdę musi?
„Chase chowa urazę, bo prawie stracił życie” – mówi Spencer. „Całkowicie obwinia House’a, ale jest też zszokowany i zły, że wpakował się w taką sytuację. Zaangażował się emocjonalnie i przestał być obiektywny. House, mniej lub bardziej, ma rację. Chase nie jest wolny od winy.”
A co Wy myślicie o „Nikt nie jest winien”?
Możesz być pierwszą osobą, która doda komentarz.