Dr Gregory House
Etap: Udostępnienie
Postęp: 100%
Aktualizacja: 2012-05-22 17:07:21
Download: pobierz
2. marcinp21 (ruchy: 48, czas: 26)
3. marcinp21 (ruchy: 56, czas: 28)
4. marcinp21 (ruchy: 56, czas: 30)
5. marcinp21 (ruchy: 56, czas: 33)
6. Klodi (ruchy: 58, czas: 23)
Autor: ToAr | Kategoria: Postacie | data: 6 lipca 2011 | Odsłon: 8497
Dr Remy Hadley - internistka, członek zespołu House'a od czwartego sezonu. Wg mnie niesamowicie denerwująca postać w serialu, ale powtarzam: to tylko moje zdanie. A jak argumentuję tę tezę? O tym za chwilę.
Za co ją nienawidzić?
- Po pierwsze: jest niesamowicie sztuczna: i postac i aktorka. Nie sądzicie, że wszystkie jej wątki zdają się być wciągnięte na siłę?
- Po drugie: skoro już jest chora to może w ciągu trzech lat jakiś jej rozwój powinien nastąpić (zwłaszcza, że pierwsze objawy ujawniały się na początku)?
- Po trzecie: te tajemnice wokół jej osoby: od samego początku do końca. Ile jeszcze jedna pani doktor może skrywać? Zwłaszcza, że brakuje tego napięcia, które zwykle tajemnice ze sobą przynoszą ( po prostu postać nie potrafi go zbudować)
- Po czwarte: w jednym odcinku 13 otwiera klatkę piersiową pacjenta. Ona jest internistką! Może w jakiś naprawdę wyjatkowych okolicznościach (i to naprawdę wyjątkowych) byłoby to możliwe, ale jakoś trudno mi uwierzyć, że w szpitalu na oddziale chirurgicznym (bo oczywiście operacja odbyła się na sali operacyjnej) brak jest chirurgów. I żeby nie było: podobny zarzut tyczy się Chase'a (którego darzę ogromną sympatią). Twórcy powinni pamiętać, że chirurdzy też się specjalizują, a Chase jest takim od wszystkiego (w końcu co to za różnica otworzyć czaszkę, czy klatkę?).
Oczywiście zarzutów wobec niej jest jeszcze więcej, ale wg mnie to są te najważniejsze. Gdybym chciała wymienić wszyskie ten wpis mógłby się ciągnąć w nieskończoność, co zniechęcałoby pewnie potencjalnych czytelników.
Żeby być "fair", postać ma jendak jakieś zalety::
- Biseksualizm: to moim zdaniem naprawdę fajny pomysł. Warto promować inne orientacje w TV.
- Zabawne momenty, które nam przyniosła: mam na myśli głównie ten z odcinka, w którym wróciła: wywrotka z wyrzutnią na ziemniaki (czy czymś takim; przyznam się, że nie do końca wiem jak to nazwać)
- Podwyższa poziom estetyczny serialu, gdyż jest bardzo ładna, a co więcej ma dość oryginalny i rzadko spotykany typ urody.
Czy godnie zastępuje Cameron?
Nie sądzę. Allison była naprawdę interesującą i sympatyczną postacią. Nie potrzebowała miliona wątków, by zwrócić na siebie uwagę. Trzymała się po prostu swoich poglądów i za to ją bardzo szanuję. 13 nijak ma się do Cameron, ale na pocieszenie: nie jest tak źle, gdyż mieliśmy świetny dowód na to, że mogło być gorzej. Mam na myśli Masters, której nie mogłam zcierpieć. Dlatego ostatnio zaczynam porównywac 13 nie do Cameron, ale właśnie do Masters. Dzięki temu dr Hadley zyskuje w moich oczach.
A może lepszym rozwiązaniem byłoby zostawić w zespole dwie poniższe panie?
@Blekitny: wydaje mi się, że jednak pierwsze objawy pojawiły się w 4 serii. O ile mnie pamięć nie myli to zadrżała jej ręka i przez to upuściła jakieś papiery (pewnie dokumentacje pacjęta)
Blekitny, 13 jest internistką. a końcowe zdanie w tekście nie ma sensu bo ToAr nie uwzględnił tam zdjęcia, które przedstawia Cameron i 13 razem to, które jest na początku tekstu.
Nie zgadzam się z tym tekstem , autorka sama nie wie co pisze , sama końcówka tego tekstu , gdzie pisze "poniższych" , mnie dobiło ....... Pierwsze objawy nie pojawiły się na początku 4 serii , 13 bodajże bolała głowa , a House otumaniał ja lekami
) , a do tego ona nie jest internistką ; osoby dotknięte utratą matki skrywają wiele tajemnic .... . Może i jest troche sztuczna , ale dopiero zaczyna swoją karierę filmową , więc można jej odpuscić .
Mi tam się podoba i Cameron, i 13. Ale Masters nie cierpie...
________
Tak, uważam, że Olivia Wilde jest piękną kobietą i o ile się nie mylę to ujęłam to w tekście. Ale czy uroda idzie zawsze w parze z talentem? Wiem, że to show biznes i niestety to pierwsze liczy się bardziej, a patrząc na niektóre komentarze (nie tylko pod moim wpisem ale ogólnie pod każdą krytyką 13), których treść ogranicza się do "odczepcie się od 13, to fajna laska", przestaję się temu dziwić. Powyżej znajduje się tylko moja nic nie znacząca ocena postaci i zdaję sobie sprawę, że ktoś może mieć inne zdanie.
Miałam pozostawić wzmianki o moich rzekomych kompleksach bez komentarza, ale to po porostu samo się o niego prosi. Być może osoby zarzucające innym nieznanym osobom kompleksy same je posiadają i szukają ich u każdej innej napotkanej w prawdziwym bądź wirtualnym świecie osoby, co jest dość typowym zachowaniem ludzi pewnego pokroju. Możliwe, że przez to nie czują się samotni ze swoimi problemami, a nawet jest to pomocne w samoakceptacji.