Dr Gregory House
Autor: ToAr | Kategoria: Postacie | data: 24 czerwca 2011 | Odsłon: 1559
Doktor Chris Taub to utalentowany chirurg plastyczny. Zasłynął tym, że dziewczynie z NASA zaproponował powiększenie piersi by ukryć blizny po zabiegu chirurgicznym. Na pierwszy rzut oka wydaje się takim niepozornym człowieczkiem, którego łatwo można zadeptać bez uzyskania najmniejszego protestu.
Taub i House
Wydaje się, że House go ignoruje. Taub jest bo jest i tyle. Początkowo Taub okazał się być facetem z pewnym sekretem, ale kiedy to wyszło na jaw okazało się, że poza nabijaniem się z podwładnego nic House z niego nie wyciągnie. W każdym bądź razie ciężko jest opisać jakikolwiek związek Tauba z Housem. Taub to pracownik, który usiłuje wykonać jak najlepiej swoje zadanie a House to pracodawca, który lubi się nabijać ze swoich podwładnych i ogólnie mieszać ich z błotem (często bez jakiegokolwiek sprzeciwu). Mam z tą dwójką dwie ulubione sceny. Moją ulubioną sceną numer jeden było jak House zabrał Taubowi telefon i wysyłał sprośne wiadomości do jego żony a biedny, mały Taub skakał wokół niego usiłując odebrać swój telefon. Drugą sceną jest jak chwilę po tym jak Chase uderzył House'a cały zespół jest w pokoju gdzie robią rezonans i Chase wszedł do pomieszczenia a House chwycił Tauba i schował się za niego w razie jakby Chase miał go znów uderzyć.
Taub i Foreman
Kto by pomyślał, że ta dwójka stanie się takimi wspaniałymi przyjaciółmi? Przecież od samego początku Foreman okazywał niechęć House'owi i uważał się za drugiego szefa zespołu. Często wykorzystywał nowych kolegów by robili coś za niego. Fakt, że Taub, Trzynastka i Chase „zemścili” się na nim udając, że zarabiają więcej niż Foreman, ale szybko się przejechali na swoim żarcie. Dlatego w wielkim szoku obserwowałam jak ta dwójka zamieszkała razem. Nie wiem czy można ich nazwać najlepszymi przyjaciółmi na miarę House'a i Wilsona, ale jednak widać, że w razie czego mogą się zwrócić do siebie ze swoimi problemami. Foreman słucha zwierzeń Tauba, ale nie wtrąca się tak do końca w jego życie, nie daje mu wspaniałych rad, ale delikatnie doradza. Zwłaszcza, że Taub przechodzi obecnie naprawdę wielkie zawirowanie w swoim życiu. Ciekawa jestem jak dalej rozwinie się ta przyjaźń, czy będzie to coś wspaniałego czy może się wypali w kolejnym sezonie.
Podsumowując.
Taub do niedawna był mi zupełnie obojętny. Jego postać nie interesowała mnie w ogóle i raczej nie czekałam na sceny z jego udziałem. Spodobało mi się jak powiedział na samym początku, że on nie dzieli ludzi na pięknych i brzydkich tylko widzi człowieka u którego ma okazję poprawić to i owo. Poza tym Taub wydaje się być lekko zagubiony w zespole House'a. Może dlatego, że jako jedyny nie miał do tej pory żadnych zawirowań życiowych. Nie podobało mi się to, że zdradzał żonę. Ale teraz wygląda na to, że ma naprawdę ogromne problemy, z którymi może sobie nie do końca poradzić tak jakby chciał.
Dopiero w siódmym sezonie zaczęłam darzyć go sympatią. Bo tak naprawdę Taub jest przesympatycznym facetem, który może i jest w cieniu reszty zespołu i niezbyt zwraca na siebie uwagę, ale jednak jest. I mam nadzieję, że będzie go o wiele więcej.
Możesz być pierwszą osobą, która doda komentarz.