Dr Gregory House
Autor: ToAr | Kategoria: Sezon 6 | data: 27 stycznia 2011 | Odsłon: 5611
Szósty sezon zaczyna się od poczucia beznadziei, a kończy się tragedią. To, jak dotąd, najlepsza seria "House'a".
Bezlitosny ból, obsesja na punkcie narkotyku i chroniczne halucynacje. Tak, House ma problem. Jest złamany. Jak można go "naprawić"? I czy on sam na to pozwoli?
House, który znalazł się na samym dnie, stracił coś, co było dla niego najważniejsze - umiejętność racjonalnego rozumowania. Dlatego właśnie po raz pierwszy nie odmawia swoim przyjaciołom. "Nie złamali mnie. Jestem złamany" - mówi i zgadza się na zamknięcie go w klinice odwykowej. W absolutnie wartym dwóch godzin waszego życia odcinku "Broken" (stylizowanym na "Lot nad kukułczym gniazdem") mamy możliwość obserwowania naszego bohatera z zupełnie innej strony. Genialnie zostały przedstawione jego rozmowy z Dr Nolanem i relacje ze współlokatorem w szpitalu.
Szósty sezon serialu to początek wielkiej przemiany House'a i jeszcze większe obawy fanów na całym świecie, że od teraz ich ulubiony złośliwy, chamski, antypatyczny doktor będzie szczęśliwy. Co na to Hugh Laurie? "Mam dość bycia nieszczęśliwym" - pada z jego ust w premierowym odcinku. I nic nie możemy na to poradzić.
Producenci i scenarzyści dobrze wiedzieli, jak uniknąć rutyny i pokierować losami bohatera serialu tak, aby nie stracić widzów. Świetnie to sobie zaplanowali.
House nie chce być sam. Ale jego początki na "nowej, lepszej drodze życia" nie będą łatwe - jak to w życiu bywa. Jego obiecująca znajomość w szpitalu z pewną atrakcyjną kobietą (w tej roli Franka Potente) zakończy się dla niego gorzką porażką. Cuddy jest związana z innym facetem. Na dodatek House traci licencję, a Foreman staje się jego przełożonym. Zastanawiamy się wtedy, kiedy nastąpi moment w którym zrehabilitowany(?) lekarz nie wytrzyma i weźmie swoją magiczną tabletkę.
Ale ku naszemu zaskoczeniu tak się nie stanie. Z pomocą przychodzi Wilson, który oferuje mu wspólne mieszkanie. I jak zwykle ten wyjątkowy duet nas nie zawiedzie. Pod wspólnym dachem obaj panowie będą prowadzić ze sobą wciągające rozmowy, w których m.in. puszczą oko do fanów "Czystej krwi", House będzie się zabawiał ze swoimi pacjentami przesłuchując ich jak Jack Bauer z "24 godzin, a innym razem spróbuje rozwiązać konflikt ze swoim sąsiadem i potraktuje go trochę w taki sposób w jaki "Dexter" traktuje swoje ofiary. Na koniec popłaczemy się ze śmiechu, kiedy Wilson i House zaczną być uważani za parę gejów.
Finał całej serii również nie będzie typowy dla "Dr House'a". Niemal do końca zrehabilitowany lekarz zostanie postawiony w tragicznej sytuacji, a widzowie zastygną zszokowani przed telewizorami.
Możesz być pierwszą osobą, która doda komentarz.