Dr Gregory House

Jeśli ktokolwiek narzekał, że w "Housie" jest za mało nagości i seksu to teraz powinien poczuć się usatysfakcjonowany. Z tego co mówi Lisa Edelstein i co wynika z opowieści tych, którzy widzieli pierwsze dwa odcinki siódmej serii, "House" dosłownie ocieka seksem. Do tego stopnia, że aktorka ostatnio częściej pojawia się na planie w bieliźnie niż w pełnym stroju dyrektorki szpitala.

Chcieliście Huddy (związku Cuddy i House'a), to macie. Jak mówi sama Edelstein scenarzyści zbyt długo dreptali w miejscu w tej kwestii i przyszedł czas żeby wreszcie przejść do czynów. Po sześciu seriach podchodów, flirtów i końskich zalotów House i Cuddy po prostu wzięli się do rzeczy. I to chyba konkretnie. Oto co na ten temat mówiła Lisa Edelstein w niedawnym wywiadzie:

Spędziłam mnóstwo czasu w bardzo skąpym ubraniu. Nie przepadam za takimi scenami i to nie jest coś, czego się spodziewasz, ubiegając się o rolę w serialu medycznym (śmiech). Ale przeszłam już chrzest w odcinku "5 to 9" i jakoś sobie poradziłam. Było dziwnie głównie dlatego, że pracowałam z tymi ludźmi już tak długo i nagle muszę się całkowicie rozebrać.

Jak fani zareagują na Huddy?

Sądzę, że ci, którzy kibicują tej parze będą bardzo szczęśliwi i bardzo na tak. Z kolei ci, którzy są przeciwni całemu temu związkowi będą... ok. Bo to, że Cuddy i House są ze sobą nie znaczy, że zmienił się sam serial. Nie zmieniła się ani dynamika, ani tematyka. Wątek związku po prostu został wpleciony w historię. Bohaterowie też się nie zmienili. Cuddy jest nadal szefową House'a i to dodatkowo będzie podkręcało atmosferę w serialu. Na dodatek House wcale nie zmieni swojego podejścia do szefowej, wciąż będzie ją oszukiwał.

O tym jak będzie przekonamy się już niedługo. Choć po cichu liczymy, że rzeczywiście nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i tandem Cuddy - House wcale nie obniży poziomu serialu.

popcorner.pl

Redakcja serwisu HouseMD.info.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść nadesłanych artykułów oraz komentarzy.