Dr Gregory House
Autor: ToAr | Kategoria: Serial | data: 1 czerwca 2010 | Odsłon: 8370
Przedstawiamy Wam 21 najlepszych momentów między Cuddy i Housem.
21. Nie zawsze możesz dostać, to czego chcesz (1x01 "Pilot")
House: Cofnęłaś moje pozwolenie.
Cuddy: Tak. Czemu tak wrzeszczysz?
House: Żadnych rezonansów, żadnego skanowania, żadnych badań.
Cuddy: I żadnych rozmów międzymiastowych.
House: Jeśli chcesz mnie wyrzucić, przynajmniej miej odwagę spojrzeć mi w twarz.
Cuddy: I żadnego ksera. Dalej wrzeszczysz.
House: Bo jestem wściekły. Ryzykujesz życiem pacjentki.
Cuddy: Zakładam, że to dwie oddzielne sprawy.
House: Okazałaś mi brak szacunku. Zażenowałaś mnie. Tak długo, jak tu pracuję, nie masz żadnych prawnych...
Cuddy: Czy te wrzaski mają mnie przestraszyć? Bo tak właściwie to nie wiem, czego miałabym się tutaj bać. Że będziesz dalej wrzeszczał? To wcale nie straszne. Że mi zrobisz krzywdę? To jest straszne. Ale jestem|pewna, że potrafię biegać szybciej od ciebie. Sprawdziłam tego filozofa, którego cytowałeś, Jaggera. I masz rację. Nie zawsze możesz dostać to, czego chcesz. Ale jak się okazuje, jeśli się czasem starasz, to dostajesz to, czego potrzebujesz.
20. Świetne ciuszki (1x02 "Paternity)
House: Doktor Cuddy, świetne ciuszki.
Cuddy: Co tutaj robisz? Pacjent?
House: Nie, dziwka. Zamiast do domu, przyszła do mojego biura.
* * *
House: ...i wiesz, ten skąpy strój do tenisa, mój boże, myślałem, że dostanę ataku serca. O kurcze, nie zauważyłem cię, strasznie niezręcznie to wyszło.
Cuddy: Jak tam twoja dziwka?
House: Miło z twojej strony, że pytasz, zabawna historia, zamierzała zostać administratorem szpitala, ale nie lubiła aż tak pieprzyć ludzi.
19. Mikroby (2x23 "Who's Your Daddy?")
Cuddy: Nie powiedziałeś nikomu co robię?
House: Żywej duszy.
Cuddy: Wilson? Cameron, może jej wspomniałeś?
House: Nie, umiem dotrzymywać tajemnic. Nigdy nikomu nie powiedziałem, że Wilson się moczy w nocy.
Cuddy: Częścią protokołu zapłodnienia in-vitro są zastrzyki z menotropiny dwa razy dziennie. Nie mogę tego zrobić sama.
House: Odwróć się.
Cuddy: Żadnych złośliwych komentarzy na temat wypinania się?
House: Nie, chyba, że zechcesz.
Cuddy: Poprostu nie jestem przyzwyczajona do House'a - profesjonalisty.
House: Zastanawiam się jak twoja matka wyglądała, gdy twój ojciec wybrał ją na cel rozmnażania...
Cuddy: Zamknij się.
House: Selekcja naturalna jest do dupy. Wybieramy partnerów na podstawie rozmiaru piersi, samochodów, którymi jeżdżą. Zrobili autopsje małżeństw. Znaleźli korelacje w rozmiarze trzustek. Trzymamy się głupich powodów. Ty masz szanse wybrać z mądrego powodu.
Cuddy: Zdaje się, że Niemcy mieli podobną teorię jakieś 60 lat temu.
House: Nie zalecam wybijania całych ras. Mówię tylko, że nie chcesz wychodzić za pierwszego plastikowego kubka, który stawia ci drinka.
Cuddy: Widzę, że to rozumiesz.
House: Mikroby mogą być podstępne.
18. Ona cię nie kocha (3x04 "Lines in the Sand")
Cuddy: Mam dla ciebie smutną wiadomość. Ona cię nie kocha.
House: Kiedy jesteś zazdrosna robisz się brzydka.
Cuddy: Wczoraj wieczorem do mnie przyszła. Podrywała mnie.
House: Jest jeszcze lepsza niż myślałem.
Cuddy: House, ona jest chora.
House: Twiom zdaniem chora, moim - freestajlowa.
Cuddy: Ta dziewczyna poszłaby do łóżka nawet z bezkręgowcem.
House: Przestań, nie jesteś aż taka zła.
Cuddy: Ona ma problem. Pobłążając, nie wyświadczasz jej przysługi.
House: Dlaczego miałabyś tak kłamać? Czy w twoim sercu nie ma miejsca dla miłości?
Cuddy: Nie wierzysz mi.
House: Nie wierzyłem dzieciakom kiedy mówiły, że Susie spała z Johnnym. Nie wierzyłem im wtedy, nie wierzę im teraz. I mam gdzieś, że Susie wyszła za Johnny'ego - on jest mój.
Cuddy: Ona ma znamie na prawej piersi, tuż pod sutkiem.
House: Nie, nie ma.
Cuddy: Widziałeś jej piersi?
House: Badałem ją. Słuchałem bicia jej serca. Biło tak: "Greg-House, Greg-House, Greg-House".
17. Lubię go i lubię seks (3x14 "Intensitive")
House: Dobry Boże! Nie masz stanika.
Cuddy: To nie są zaburzenia tarczycy.
House: Dopiero co go poznałaś.
Cuddy: Lubię go. I lubię seks. Mam sobie wypalić piętno ladacznicy?
House: Nie. Ogłoszenie w lokalnej prasie wystarczy.
Cuddy: Czy ty mnie lubisz, House? Rozmawiałam z Bennettem 15 minut temu. Jego telefon działał. Zazwyczaj unikasz mnie za wszelką cenę. I nagle potrzebujesz mojej akceptacji dla każdej swojej decyzji. Muszę założyć, że to z powodu mojej randki.
House: Kiedy się spotkaliśmy, zauważyłem...
Cuddy: Że jest masonem, bo ma przedziałek w lewo. Że jest maminsynkiem, bo mruży lewe oko. Nie jestem zainteresowana. Nie robi to na mnie wrażenia. Są tylko dwa powody... dla których ktoś chciałby uprzykrzać mi się cały wieczór. Albo byłby on altruistą, przyzwoitą, ludzką osobą, martwiącą się o mnie... albo chciałby zachować mnie dla siebie.
House: Zapomniałaś o trzeciej opcji. Podły łobuz starający się zakłócić cudze szczęście.
16. Wielki tyłek dla ludzkości (3x15 "Half-Wit")
Cuddy: House, tak mi przykro.
House: Zapomniałaś, że umieram, co?
Cuddy: Jestem tu, gdybyś mnie potrzebował.
House: Potrzebuję cię.
House: Mały krok dla człowieka, a wielki tyłek dla ludzkości.
Cuddy: Dzięki. Powodzenia w Bostonie.
Cuddy: Zadzwoń do fundacji "Mam Życzenie".
15. Ten statek odpłynął dawno temu (3x16 "Top Secret")
Cuddy: Zapomnij o mnie.
House: Dajże spokój. Zatrudniłaś mnie...
Cuddy: Ponieważ jesteś dobrym lekarzem, którego nie chciała zatrudnić nawet przychodnia szkolna. Tak więc dostałam cię tanio.
House: Dajesz mi wszystko, o co proszę, ponieważ pewnej nocy dałem ci wszystko...
Cuddy: Przestań gapić się na mój tyłek, kiedy wydaje ci się, że nie patrzę. Pokazywać się w restauracjach, gdzie mam randki. I marzyć o mnie pod prysznicem. Ten statek odpłynął dawno temu. Daj sobie z tym spokój.
House: Jeśli ciągle mówisz o swoim tyłku,|fraza "odpłynął supertankowiec", byłaby bardziej precyzyjną metaforą.
14. House, nie mam cieczki (3x18 "Airborne")
Cuddy: Obmacujesz mnie.
House: To załatw mi laboratorium. Pseudomonas pachną jak drożdże. Gronkowce stęchlizną. Pewne choroby wątroby amoniakiem.
Cuddy: House, nie mam cieczki.
House: Nieco cytrynowate, z domieszką pieczonego kokosu.
House: Muszę się lepiej przyjrzeć twojej wysypce.
Cuddy: Użyj wyobraźni.
Świetnie, zacząć od Cuddy pielęgniarki, czy Cuddy matki przełożonej?
13. to mógł być każdy z nas (4x05 "Mirror, Mirror")
Cuddy: Mogę go wywalić. Mogę go wywalić teraz, mogę go wywalić jutro. Nawet nie potrzebuję powodu.
House: Nie wywali mnie, nigdy mnie nie wywali. Potrzebuje mnie.
Cuddy: Jest dobrym lekarzem, to wszystko. Doceniam jego wiedzę i...
House: Leci na mnie. Zawsze...
Pacjent: Zamknijcie się!
Cuddy: To mógł być każdy z nas.
House: Masz świetne cycki.
Cuddy: Wciąż mogło być każde z nas.
House: Przegrałaś.
Cuddy: Poważnie! Zawsze uważałam swój biust za jeden z głównych atutów!
12. Przy tak obcisłej spódnicy mogę powiedzieć, czy masz spiralę (4x08 "You Don't Want to Know")
Cuddy: Podniosę.
House: O mój boże. Nie masz na sobie majtek!
Cuddy: Jasne, że mam...
House: Przy tak obcisłej spódnicy nie masz tajemnic. Przy tak obcisłej spódnicy mogę powiedzieć, czy masz spiralę. Widziałaś się z dr. Cole'em?
Cuddy: Nie.
House: Rumienisz się!
Cuddy: Wcale nie!
House: Spójrz na mnie. O mój boże!
11. Rumienię się? (4x09 "Games")
House: Kogo ty byś wybrała?
Cuddy: Pytasz mnie o opinię?
House: Jeśli masz jakieś prawdy absolutne, to byłoby nawet lepiej.
Cuddy: Nigdy nie prosisz mnie o radę. Całe życie spędzasz unikając moich rad.
House: Jesteś biurokratycznym koszmarem, stałym wrzodem na dupie, i co najwyżej lekarzem drugiej kategorii...
Cuddy: Rumienię się?
House: Ale... Znasz się na tych rzeczach.
10. Tańcz, kobieto! (4x15 "House's Head")
Cuddy: Rozpraszam cię.
House: Nie! Tańcz, kobieto!
Cuddy: Wolisz diagnozować.
Houe: Krzyknąłem "nie"!
Cuddy: A twa podświadomość cię zignorowała. Bo bardziej kręci cię fantazjowanie o znajdowaniu objawów. Nieźle przerąbane...
9. Jestem tutaj (4x16 "Wilson's Heart")
Cuddy: Jestem tutaj. Zamrugaj, jeśli mnie słyszysz.
Cuddy: Cicho, nie próbuj nic mówić. Odpoczywaj.
8. W morzu pływa więcej dzieci (5x06 "Joy")
Cuddy: To nienajlepsza chwila na parady triumfu.
House: W morzu pływa więcej dzieci. Świat jest pełen chłopaków paradujących bez gumki.
Cuddy: Nie. To już koniec. Nie mogłabym przejść tego jeszcze raz.
House: Rezygnujesz. Tak jak zrezygnowałaś z in vitro.
Cuddy: Dokładnie tak.
House: Właśnie znów to zrobiłaś. Szkoda. Byłabyś wspaniałą matką.
Cuddy: Ty sukinsynu! Kiedy miałam dostać dziecko, mówiłeś, że byłabym okropną matką. Teraz, kiedy je straciłam, mówisz, że byłabym świetną. Dlaczego musisz wszystko negować?!
House: Nie wiem.
7. Widziałaś moje kulki (5x10 "Let Them Eat Cake")
House: Widziałaś gdzieś moje kulki?
Cuddy: Przepraszam na chwilę.
House: Widziałaś gdzieś moje kulki? Tę dużą i tę czerwoną?
Cuddy: Twój plan nie zadziała.
House: Oczywiście, że zadziała. Będę ci dokuczał, żebyś sobie poszła, a ty będziesz udawać, że cię to nie rusza i będziesz próbowała się odegrać. W końcu pójdziesz sobie, ale uznasz, że to nie przeze mnie.
Cuddy: Nie przeszkadzasz mi.
House: Etap 1 wykonany.
Cuddy: Oddzwonię z komórki. A potem tu wrócę. Hej. Musiałam mu tylko wyjaśnić, że trzymam jego kulki i nie dostanie ich z powrotem. Przepraszam.
6. Wymiociny dziecka (5x13 "Big Baby")
House: Takie to słodkie?
Cuddy: Troszkę.
House: Gdybym ja na ciebie zwymiotował, to byś się wkurzyła.
Cuddy: Twoje wymiociny nie są takie słodkie.
House: To przez biodra. Jakby była w ciąży trochę dłużej, zwieracz brzuszny wykształciłby się na dobre. Ale nie, my musimy chodzić w wyprostowanej posturze, więc główka dziecka jest za duża na biodra mamusi. Nawiasem mówiąc, twoje biodra mogą być postępem ewolucyjnym. Ewolucja sprawiła, że uważamy dziecięce wymiociny za słodkie, bo inaczej, zanim dorosłyby do funkcjonalności, wszystkie byśmy pozabijali.
5. Reanimacja (5x16 "Softer Side")
House: Mój penis przestał oddychać. Mogłabyś go reanimować?
Cuddy: Mózg masz chyba sprawny.
4. Nie bądź śmieszny (5x17 "The Social Contract")
House: Zawsze do usług.
Cuddy: To miała być przyjemność?
House: Jesteś 40-letnią...
Cuddy: 38-letnią.
House: Administratorką szpitala...
Cuddy: Dziekanem Wydziału Medycyny.
House: Ludzie nie mówią ci miłych rzeczy. Poza mną, ale mnie masz za dupka, który cię ciągle wkręca. Ale ten gość potrafi mówić tylko prawdę. I bardziej mu się podoba ciało twoje, niż gorącej, powabnej dziuni.
Cuddy: To twój sposób, żeby powiedzieć mi, że ładnie dziś wyglądam?
House: Nie miałaś z tego ani trochę satysfakcji?
Cuddy: Nie bądź śmieszny, House.
3. Erotyczne napięcie (6x06 "Brave Heart")
Cuddy: Prześlij to do stanowej komisji ds. licencji. Wpisałam ci wszystkie godziny.
House: Dlaczego?
Cuddy: Bo tak jest łatwiej.
House: Nieswojo się przy mnie czujesz.
Cuddy: Nie. Trzymanie się reguł było bez sensu. Niczego się nie nauczysz.
House: Dobrze. Bo myślałem, że to przez to napięcie erotyczne.
Cuddy: Nie było erotycznego napięcia.
House: Jakieś było. I poczułem coś zabawnego, więc...
Cuddy: Masz.
House: Szkoda. Trochę się nakręciłem, jak uczniak na nauczycielkę.
Cuddy: Na pewno wszystko dobrze?
House: Tak. Fałszywy alarm. A co z nami?
Cuddy: Wszystko w porządku. Tak jak jest. Ty naciskasz na mnie, a ja na ciebie.
House: Przez "naciskanie" rozumiesz... Naprawdę przez ciebie coś zabawnego czuję.
2. Zapomniałem, że umiesz imprezować (6x07 "Known Unknowns")
House: Pamiętasz, kiedy ostatnio tańczyliśmy? W akademii medycznej. Tamtego tygodnia się poznaliśmy.
Cuddy: Nie.
House: Widziałem cię na endokrynologii. Przylazłem za tobą na potańcówę.
Cuddy: Poznaliśmy się wcześniej. W księgarni. Mój trzeci dzień na uczelni. Podałam swój sylabus chłopakowi za biurkiem, a on, prawie nie patrząc na mnie, przekartkował go tylko i powiedział, że mam zbyt wielkie ambicje, szukam konfrontacji i z pewnością umiem imprezować.
House: Zapomniałem, że umiesz imprezować.
Cuddy: Powiedziałam ci wtedy, że wszystko zmyślasz. A ty na to, że mam przeładowany plan zajęć, ale żadne nie zaczynają się przed 11, a nikt nie bierze zajęć prof. Lamba, o ile nie chce czegoś udowodnić.
House: Bo prof. Siegal wykładał to samo, a oceniał znacznie łagodniej.
Cuddy: I to ja łaziłam za tobą. Na endokrynologię, imprezę.
House: I tak, krok po kroku...
Cuddy: Nieprawda.
House: Miałem do ciebie zadzwonić.
Cuddy: Nie, nie rób tego. Niczego nie oczekiwałam. Byłam tak jak...
House: Chciałem się z tobą spotkać. Zobaczyć, co by było dalej. Tego ranka zadzwonił dziekan i wyrzucili mnie z pierwszej akademii. Więc nie widziałem sensu...
1. Kocham Cię (6x22 "Help Me")
House: Skoczysz przez pokój i wyrwiesz mi je z ręki?
Cuddy: Nie. Od ciebie zależy, czy znów zaczniesz brać.
House: Dobra. Ale musisz wiedzieć, że aktualnie trudno dostrzec złe strony...
Cuddy: Musisz zmienić opatrunek.
House: Po to przyszłaś? Foreman cię przysłał?
Cuddy: Nie.
House: Znów na mnie nawrzeszczysz?
Cuddy: Nie.
House: Kończą mi się pomysły.
Cuddy: Lucas...
House: No świetnie. Znów czujesz się niezręcznie? Pewnie wróciłaś właśnie z szybkiego ślubu w Vegas, albo jesteś już w ciąży...
Cuddy: Rozstałam się z nim.
House: Co?
Cuddy: Jestem w impasie, House. Chcę iść do przodu, żyć dalej, ale nie mogę. Jestem w nowym domu z narzeczonym, a mogę myśleć tylko o tobie. Muszę tylko wiedzieć, czy może nam się udać...
House: Myślisz, że mogę pozbierać się do kupy?
Cuddy: Nie wiem.
House: Bo jestem najbardziej popieprzonym człowiekiem na świecie.
Cuddy: Wiem. Kocham cię. Chciałabym, żeby tak nie było. Ale nic na to nie poradzę.
House: Skąd mogę mieć pewność, że znów nie mam halucynacji?
Cuddy: A wziąłeś vicodin?
House: Nie.
Cuddy: No to chyba jest dobrze.
House: Owszem...
Możesz być pierwszą osobą, która doda komentarz.