Dr Gregory House
Autor: ToAr | Kategoria: Aktorzy | data: 29 maja 2010 | Odsłon: 3149
Telewidzowie mogą kojarzyć go najbardziej z roli dra Jamesa Wilsona, wiernego numer dwa mizantropa i antybohatera granego przez Hugh Lauriego w "Housie". Jednak moja znajomość Roberta Seana Leonarda sięga znacznie wcześniej.
W 1988 r. grał nastolatka, który próbował przystosować się do nowego życia jako wampir ("Mój najlepszy przyjaciel jest wampirem"), a rok później próbował wyrazić swoją duszę artysty w szkole z tradycjami w latach 50 ("Stowarzyszenie Umarłych Poetów"). Nie ma wątpliwości, że Robert Sean Leonard grał i gra najlepsze ekranowe postacie borykające się z problemami.
Jednak moim ulubionym do obejrzenia filmem, gdzie dwudziestokilkuletni Leonard walczy z problemami, kiedy on i dziewiętnastoletni partner Christian Bale stają w obliczu faszyzmu. Tak, mówię o najlepszym i jedynym opowiadającym o okresie nazistowskim dramacie tanecznym w historii: "Dzieci swinga".
Leonard wystąpił w 1993 r w filmie jako Peter Müller, nastoletni niemiecki dzieciak, który spędza dnie na słuchaniu amerykańskich zespołów jazzowych i swingowych z przyjaciółmi Thomasem (Christian Bale), Ottem (Jayce Bartok) i Arvidem (Frank Whaley).
Akcja rozgrywa się w 1939 r. w Hamburgu, It's 1939 in Hamburg, kiedy Partia Nacjonalistyczna rośnie w siłę, a Peter i jego kumple nie wydają się tym przejęci. Spędzają dnie na tańcu, kupują zakazane płyty żydowskich muzyków, takich jak Benny Goodman i zastanawiają się co jest nie tak z ich starszymi kolegami, którzy wstąpili do Hitlerjugend. Nazywają siebie "dziećmi swinga," stąd tytuł.
Jednak Peter znajduje się w opałach, kiedy on i jego kumple postanawiają zwinąć propagandowe radio. W wyniku pościgu zostaje złapany przez policję. Thomas natomiast - może silniejszy, szybszy i posiadający lepszy instynkt samozachowawczy - ucieka. Peter zostaje zmuszony do wstąpienia do Hitlerjugend przez nazistowskiego oficera SS granego przez Kennetha Branagha. Thomas wstępuje z nim na znak solidarności próbując żyć podwójnym życiem jako "Dzieci Hitlerjugend za dnia, a w nocy jako Dzieci swinga".
Oparta na faktach historia wyrosła z tajnych klubów swingowych w nazistowskich Niemczech. Dzieci Swinga pokazują doświadczenia niemieckiej młodzieży oczami Petera. Peter przeszedł z niewiedzy (w takiej niewiedzy w jakiej mógł być będąc świadkiem pobić, zabójstw i porwań w nazistowskich Niemczech) do przerażenia i poczucia winy, gdy uświadomił sobie co się tak naprawdę dzieje. Wyrazista twarz Leonarda w sam raz odzwierciedlała tego rodzaju uczucia - cierpienie, szczęście, złość, rezygnację. Dzieci swinga nie są może materiałem na Oscara, ale Leonard dał temu filmowi powagę potrzebną, aby był czymś więcej, a nie kolejnym głupim tanecznym filmem.
Na przykład zestawmy pierwszy i ostatni większy numer taneczny. Poza Lindy Hop i imponującą choreografią włączając kilkadziesiąt dodatków, reżyser Thomas Carter pokazuje emocje Leonarda w stosunku do muzyki i tańca. W pierwszej scenie Peter i Thomas tańczą w klubie przy piosence "Sing, Sing, Sing (With a Swing)". Najlepsi przyjaciele są na szczycie świata. Możesz praktycznie zobaczyć muzykę przenikającą ciało Petera. Thomas natomiast nigdy nie poczuje swingu tak jak Peter, co może wyjaśniać dlaczego łatwiej przeszedł na ciemną stronę.
Jednak do czasu Peter znalazł się sam w pustej Café Bismarck, widać, że wiele się zmieniło. Naziści rozprawili się z dziećmi swinga, jego przyjaciel Arvid nie żyje, jego mama spotyka się z nazistowskim oficerem (Keneth Branagh), a jego najlepszy przyjaciel Thomas jest już prawdziwym fanatykiem Hitlera. Oczywiście Peter ma jeszcze coś do zrobienia - w swingowym tańcu! Wynikające z interpretacji "Bei Mir Bist Du Schon" zaczyna posępnie i powoli, ruchy Leonarda wydobywają frustrację Petera. Piosenka się rozkręca, a wraz z nią Peter. Do czasu, kiedy przybywa Thomas i reszta Hitlerjugend kierowana przez ich szefa (Noah Wyle). Peter pogodził się już z schwytaniem i aresztowaniem
Krótki Hollywoodzki flirt z muzyką swing może zakończył się kilka lat temu ("Swingers" nakręcony w 1996 r.), ale "Dzieci swinga" pozostały w mojej pamięci jako ukochany film. Jeśli go nie widziałeś, to polecam, aby dać mu szansę. Dodatkową korzyścią, że zobaczysz Christiana Bale'a tańczącego w swoich latach młodości. Pamiętajcie dzieci: Swing Heil!
cieszę się, że trafił tu ten artykuł. Dzięki niemu właśnie obejrzałam "Swing Kids" i muszę przyznać, że film jest niesamowity. Mocny i tak dobry jak "Stowarzyszenie umarłych poetów". Szkoda, że teraz już się nie robi tak dobrych filmów.