Ludzki organizm, będąc cudem natury, jest przy tym głupi.

Dr Gregory House


Izba przyjęć: Pani House

Autor: ToAr | Kategoria: Serial | data: 29 maja 2010 | Odsłon: 2632


Sarah Morgan odkrywa, że Lisa Edelstein uważa, że związek między Housem (Hugh Laurie) i Cuddy nie narobiłby szkody w najlepszym serialu medycznym na świecie.



Lisa Edelstein chce coś wyjaśnić - nie ma obsesji na punkcie sprawności fizycznej.

Podczas ostatniej wizyty w Wielkiej Brytanii dała się poznać tym, że często wstaje o nieludzkiej godzinie, aby uprawiać jogę, która pozwala utrzymać jej piękną figurę. Ale nie codziennie. "To nieporozumienie" - śmieje się. "Ja tylko wstaję o 4:30, aby uprawiać jogę, kiedy muszę być w pracy o 6. Jestem w stanie wstać o 4, ale to ostateczność".

Dobrze, że wszystko jest jednak w porządku.

Edelstein jest oczywiście najbardziej znana z roku dr Lisy Cuddy, najbardziej zapracowanej (ale też profesjonalnej i seksownej) szefowej najbardziej zrzędliwego lekarza, Dr Gregorego House'a.

Na początku roku okazało się, że House jest najbardziej popularnym serialem dramatycznym na świecie, ta różnorodność dziwnych chorób, skomplikowane relacje i czarny humor okazuje się receptą na fanów z Ameryki, ale również całego świata. Jak to jest być częścią tego ogromnego sukcesu?

"Nie mam zielonego pojęcia" - mówi Edelstein.

"Wiem tylko to, że wstaję rano i idę do pracy, czasem otaczają mnie paparazzi i inni. To dość dziwne, nie tak jak w prawdziwym życiu. Może być trochę przerażające".

Przyznała jednak, że nie miała pojęcia jak popularny będzie House, a otrzymanie w niej roli było raczej kwestią szczęścia.

"Kiedy patrzysz na scenariusz odcinka pilotowego, możesz spróbować w nim sił i tylko się zastanowić jak to będzie, gdyby był ostatni. Wszystko co możesz zrobić, to zapytać siebie 'Czy to będzie ciekawe, czy polubię swoją postać, czy będę chciała zostać na na dłużej?' Jest milion przyczyn, aby zrobić coś źle, ale w przypadku nas udało się wszystko podkładać do kupy. Mieliśmy ogromne szczęście, naprawdę".

Zanim pojawiła się w Housie, urodzona w Bostonie Edelstein była prawdopodobnie najbardziej znana z krótkich występów w Ally McBeal (grając transseksualistkę) i w West Wing (grając kochankę Roba Lowe). W rzeczywistości, swój obecny sukces zawdzięcza temu ostatniemu.

"Dostałam rolę Cuddy przechodząc przez normalny casting. Dowiedziałam się dopiero dwa tygodnie później, że nasz producent wykonawczy, Bryan Singer był wielkim fanem West Wing, a więc wsadził mnie do tej roli. Miło było to usłyszeć".

Pomimo, że jej nazwisko nie stało się sławne przed jej czterdziestką (nawet mimo tego, że została okrzyknięta Królową Downtown) Edelstein zawsze chciała być aktorką, a nie tak jak jej ojciec - pediatrą.

"Nigdy nie miałam wątpliwości jak będzie wyglądać moja przyszłość, ale naprawdę kocham medycynę. Teraz się nią cieszę. Myślę, że może to być naprawdę twórcza dziedzina". Edelstein przyznaje, żenajwiększe brawa jeśli chodzi o House'a powinny powędrować do scenarzystów. Po tym wszystkim są tymi, którzy stworzyli jedną z najbardziej zawiłych fabuł na małym ekranie.

"Mamy kilku niesamowicie utalentowanych ludzi pracujących przy serialu. To bardzo drużo ciężkiej pracy, aby znaleźć chorobę, która może być mylona z innymi i można z niej stworzyć dobrą opowieść. To ogromy wysiłek".

Oczywiście powodem, dla którego wiele kobiet ogląda serial jest aktor grający główną rolę, Hugh Laurie. Kiedyś lepiej znanym był jako partner Stephena Fry lub idiotycznego George'a w Czarnej Żmii, ale teraz jest symbolem seksu.

Edelstein bardzo jasno mówi o tym, co o nim myśli.

"Radzimy sobie świetnie. Jest taki zabawny i w dodatku seksowny. Myślę, że jego postać jest świetna".

"Rozwiązuje wszystkie te problemy i ratuje ludzi przed śmiercią, każdy chciałby coś takiego robić. W tym samym czasie potrafi powiedzieć każdemu co myśli, bez żadnych ogródek".

House jest jednak chamski i okropny, dlatego zastanawiam się kto by go w ogóle polubił.

"Jest jednak zabawny i inteligentny. Wszystko to potęguje fakt, że jest wysoki i ma przepiękne oczt" - wzdycha.

W przeciwieństwie do wielu aktorek, dla których sceny miłosne są niewygodne i nudne, Edelstein jest na tyle uczciwa, aby przyznać, że nie przeszkadza jej całowanie Lauriego ani trochę. Jednak, czy uważa, że nadszedł już czas, aby Cuddy i House byli w końcu razem?

"Myślę, że powinni spróbować" - twierdzi. "Nie sądzę jednak, że producenci pokażą nam jak się wspólnie starzeją. Są zbyt mądrzy na to".

Kiedy nie jest nagrywana, Edelstein mówi, że najbardziej lubi chodzić ze swoimi psami po parku, słuchać muzyki, podróżować i odwiedzać znajomych. Nie ma jednak za dużo wolnego czasu.

"Kręcimy przez dziesięć dni jeden odcinek, czasem przez dwanaście. Kręcenie trwa zazwyczaj czternaście czy szesnaście godzin dziennie. Jednak jestem obecna tylko wtedy, gdy moja postać jest potrzebna. W zasadzie aktor grający w serialu takim jak nasz musi zarezerwować w swoim życiu czas od piątej rano w poniedziałek do piątej rano w sobotę".

"Mogą wykorzystać cię w każdej chwili i decydować, w którym miejscu masz się stawić do pracy. Następnie mogą zmienić zdanie i potrzebować cię do pracy w innym miejscu. Możesz przepracować cały ten czas, ale też możesz nic nie zrobić, nie wiesz po prostu wszystkiego z góry".

"To tak jakbyś był na wezwanie" - uśmiecha się. "To jednak też wspaniałe życie".



Zgłoś błądStaramy się, aby na tej stronie były jak najbardziej wiarygodne informacje. Jeżeli, więc zauważysz jakikolwiek błąd, to prosimy o zgłoszenie go wraz z podaniem linka do strony, na której się znajduje. Możesz się z nami również podzielić uwagami na temat strony. Za wszelką pomoc dziękujemy!
wasze komentarze (0)Dodaj kometarz »



Możesz być pierwszą osobą, która doda komentarz.