Dr Gregory House
Autor: ToAr | Kategoria: Sezon 6 | data: 18 marca 2010 | Odsłon: 2203
Przyznam szczerze - w najnowszych odcinkach "House'a" drażni mnie odejście od przypadków medycznych na rzecz wątków osobistych. Wolałam starego, dobrego "House'a", kiedy każdy odcinek przynosił kolejną trzymającą w napięciu, medyczną tajemnicę. Tym bardziej ucieszyły mnie głosy, że ostatni odcinek serialu, zatytułowany "Black Hole", który stacja Fox pokazała 15 marca, nawiązuje do klasycznej formuły "House'a" i trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty.
"Czy to powrót starego House'a"? - zastanawiają się internauci na forach. I trudno się z nimi nie zgodzić. "Black Hole" opowiada historię 17-letniej uczennicy, która cierpi na halucynacje, a jej organizm sukcesywnie obumiera. Zaburzenia, na które cierpi zostały ukazane w bardzo sugestywny sposób, a jej przypadek przesłonił wszystkie inne wątki obecne w odcinku. Zespół House'a miał ogromne trudności ze zdiagnozowaniem prawdziwego powodu jej krytycznego stanu. Nawet House nie miał pojęcia jak rozwikłać niewiadomą. Ostatecznie, by odkryć przyczynę zdecydował się na przeprowadzenie eksperymentalnego badania z pogranicza medycyny i science fiction.
Także wątki poboczne odcinka były bardzo udane: Taub i jego kłopoty małżeńskie, które w specyficzny sposób naprawia... House, a także wątek meblowania mieszkania przez Wilsona (House domaga się od Wilsona aby ten kupił meble do mieszkania, ale tylko takie, które sam wybierze i które będą go jakoś określać).
Zarówno fabuła odcinka jak i jego dynamika oraz realizacja (miejscami przywodząca na myśl seriale sci-fi, a nie dramaty medyczne) sprawiły, że odcinek wyraźnie odróżnił się na tle minionych epizodów z szóstego sezonu. To czy się spodoba to oczywiście kwestia indywidualnego odbioru i gustu, ale jedno trzeba otwarcie przyznać: "Black Hole" nawiązuje do najstarszych i najlepszych odcinków "House'a". Czy to jednorazowy zabieg? Zobaczymy. Osobiście wolałabym takich więcej.
A wy - wolicie odcinki w których dominują wątki interpersonalne czy te w stylu "klasycznego" "House'a"?
Dla mnie ten serial jest świętny było kilka odcinków nudnych ale to tak już bywa jak się dowiedziałem że będzie także sezon 7 podobno ale sam aktor mam problemy z nogą od chodzenia o lasce w serialu i też pewnie zmęczony jest i rodzinny niewiduje wydaje mi się że powinni zakończyć na 6 sezonie może to tylko plotki .
________
Bartek zgadzam się, największą wartość mają tutaj dla mnie problemy osobiste głównych bohaterów no i właściwie relacje między nimi, przypadki medyczne są tutaj tylko deserem.
Teraz jest dobrze. Są przypadki i House z Wilsonem wycinają ciągle numer. Jedno czego mi brakuje to z pierwszych serii jak House siada sam w gabinecie i myśli, po czym stawia diagnozę.
Ja uczciwie mówię, że dla mnie przypadki medyczne mogą w ogóle nie istnieć - zdecydowanie cieszę się bardzo, że od dawna ich rola jest mocno zredukowana To House i pozostali czynią dla mnie wszystko, oto ich wybory i trlacje są dla mnie najbardziej fascynujące Z przypadkiem, jednorazowymi postaciami, nie utożsamiam się, nie powstaje tu więź