Witaj! [ logowanie | rejestracja ]
Przekroczyłem jakąś granicę... I mam problem z powrotem na drugą stronę.
Dr Robert Chase
Izba przyjęć: Hugh Laurie uważa się za brzydala
Autor: ToAr | Kategoria: Aktorzy | data: 18 października 2009 | Odsłon: 5803
Gdy Laurie przybył na casting sądził, że House jest postacią drugoplanową, bo przecież w amerykańskim serialu główny bohater musi być dobry i przystojny.
- Mój wygląd nie jest zbyt miły dla oka - ocenia się krytycznie Hugh. W dodatku Laurie jest Anglikiem, naprawdę nazywa się James Hugh Calum Laurie, i urodził się w Oxfordzie. Tyle że umie świetnie mówić z amerykańskim akcentem z New Jersey. Ale nie to przesądziło o obsadzeniu Lauriego w roli House'a, lekarza, o którym jego twórcy mówią, że czasami bardziej wydaje się potrzebować leczenia niż jego pacjenci.
Laurie przejrzał tego bohatera. Świetnie zrozumiał, jakim jest człowiekiem.
- Słyszałem go w swojej głowie - jego sposób mówienia. Wiedziałem, co ukrywał za maską złośliwości i sarkazmu - mówił aktor tuż po castingu.
Dzisiaj "Dr House" bije rekordy popularności. Chyba żadnemu serialowi nie poświęcono tylu artykułów i książek. Powstają poważne rozprawy na temat psychiki House'a, jego kalectwa, stosunku do kobiet, współpracowników, pacjentów. Dokładnej analizie poddaje się też życie grającego House'a aktora, choć nie ma w nim żadnych skandali. Hugh Laurie to dobry mąż Jo Green i ojciec trójki dzieci. Pasjonat motocykli, boksu i muzyki.
- On jest absolutnie doskonały - mówi o Hugh jego przyjaciel, aktor i dramaturg, Stephen Fry - ale również nieznośnie samokrytyczny.
Źródło: se.pl
Poleć news innym
wasze komentarze (2)Dodaj kometarz »
Hugh, nie marudź. Spisujesz się świetnie w tej roli i bywasz tak uroczy i seksowny, że szok. A poza tym oczy masz ładne, a oczy to zwierciadła duszy, no nie?
Brzydal piękny brzydal...