"Istnieje tylko jeden sposób, aby to udowodnić. Należy wstrzyknąć szczurowi jej krew, poczekać chwilę, aż zacznie wariować i poważnie da ci do wiwatu....

Dr Gregory House


Artykuły: 6x03 Epic Fail

Autor: rhona | Kategoria: Sezon 6 | data: 2009-12-12 | Odsłon: 11479



Przeczytaj streszczenie trzeciego odcinka szóstej serii pod tytułem "Epic Fail".



Premiera w USA: 28 września 2009

Pacjent: młody mężczyzna z palącym bólem dłoni
Wstępne diagnozy: CRPS, zatrucie kokainą, ornitoza, trombocytoza, zapalenie wielotętnicze, guz mózgu, amyloidoza, LCD.
Prawdziwa przyczyna: choroba Fabry’ego

Opis odcinka:

Wchodząc w wirtualny świat, trójka autorów testuje swoją nową grę, która za kilka tygodni ma ukazać się w sprzedaży rynkowej. Zdobywanie kolejnych poziomów przebiega sprawnie do momentu, gdy główny bohater, Vince, zostawia pozostałą dwójkę na pastwę rozszalałych cybernetycznych ptaków, a sam stoi z opuszczonym megablasterem i patrzy na klęskę kompanów, którzy wreszcie przerywają grę i wychodzą z pretensjami. W rzeczywistości realnej jednak okazuje się, że Vince przestał grać z powodu trudnego do wytrzymania, palącego bólu dłoni.

Trzynastka, z wynikami badań w rękach, podchodzi w izbie przyjęć do Vince’a, informując go, że wykluczają one uraz oraz problem kanału nadgarstka i mówi, że przekaże jego sprawę neurologowi. Pacjent wolałby jednak, aby zajął się nim słynny diagnostyk…

…który w tym samym czasie informuje Cuddy w jej gabinecie, że odchodzi z pracy. Obecny przy rozmowie Foreman podziela wielkie zaskoczenie zwierzchniczki; oboje próbują zmienić decyzję House’a. Ten jednak tłumaczy się koniecznością zmiany otoczenia, trybu życia, które zalecił mu terapeuta; przeprasza ich, a zaocznie także Trzynastkę i Tauba, po czym opuszcza gabinet. Foreman oferuje siebie jako szefa wydziału diagnostyki; oponującej Cuddy tłumaczy, że wystarczająco długo pracował z House’m i jest jedynym, który może go zastąpić. Cuddy wreszcie się zgadza, oferując mu jedną sprawę na próbę.

Trzynastka i Taub, pod okiem nowego szefa, przygotowują opuszczony na trzy miesiące gabinet do pracy i rozmawiają o nowym pacjencie. Na podstawie wyników badań i objawów, eliminują neuropatię diabetyczną i nadczynność tarczycy, dochodząc do wniosku, że jest to CRPS. Zaskoczeni trochę nową sytuacją, cieszą się jednak, że potrafili poradzić sobie pod nieobecność House’a. Foreman poleca przygotowanie pacjenta do stymulacji kręgosłupa.

Trzynastka i Taub próbują przekonać pacjenta o słuszności postawionej diagnozy i zamierzonym leczeniu, Vince jednak, opierając się na informacjach zawartych w Internecie, stwierdza, że ich diagnoza jest błędna, bo nigdy nie miał przekolorowań skóry, a jego ból jest sporadyczny. Uważa, że zatruł się rtęcią, bo to tego najbardziej pasują jego objawy i – wciąż sceptycznie nastawionych do tych eksperymentów lekarzy – przekonuje jednak, aby zrobić najpierw badanie w tym kierunku.

Foreman, z wielką dumą, powoli przejmuje gabinet House’a, przywłaszczając sobie nawet jego słynną piłeczkę. Nadchodzi Cameron, żartując sobie z tej czynności i gratuluje koledze awansu, nawet jeśli na razie jest to awans doraźny. Pyta o House’a, którego dojrzałe zachowanie zdziwiło Foremana i ciekawi ją, czy reszta zespołu nie ma nic przeciwko takim zmianom, wszak jest różnica w pracy „z kimś” a pracy „dla kogoś”. Foreman jest jednak pewien ich akceptacji takiego stanu rzeczy i dziwi się, otrzymując informację od szukającej Trzynastki Cameron, że zespół nie przeprowadza zleconego wcześniej zabiegu.

Do robiących testy w laboratorium Trzynastki i Tauba dołącza Foreman, z pretensjami, że nie wykonują jego poleceń. Pewni swego lekarze tłumaczą mu jak wygląda sytuacja, a badania wszak nie zajmują zbyt wiele czasu. Nie reagują na zapewnienia Foremana o tym, iż on jest od podejmowania decyzji, natomiast Taub chętnie przedstawia wyniki badań, które wskazują na błąd pacjenta. Foreman bierze dokumentację, informując pozostałą dwójkę, że sam się tym zajmie.

Na seansie terapeutycznym House informuje doktora Nolana, że nie wie, co zrobić z wolnym czasem, a ból w nodze nasilił się znacznie, odkąd lekarz opuścił szpital w Mayfield. Nolan doradza mu znalezienie jakiegoś hobby, które jednoczyłoby go z ludźmi. Sceptycznie nastawiony do tego House odpowiada, że już – na polecenie Nolana – jest bardzo „zjednoczony” z Wilsonem, który przyjął go pod swój dach, mając tylko jedną sypialnię. Po chwili zastanowienia Nolan pyta, jakie hobby ma Wilson.

Foreman wchodzi do pokoju pacjenta i informuje go o wyniku badania na poziom rtęci. Nie dając mu skończyć, Vince stwierdza, że jest za wysoki i żąda przeprowadzenia helacji. Mówi Foremanowi, wyraźnie dając mu odczuć, że nie uważa go za tak dobrego lekarza, jak House, że nie pozwoli sobie wbić igły w kręgosłup tylko na podstawie przeczucia, którym dysponuje nowy szef wydziału diagnostyki. W odpowiedzi Foreman stawia mu ultimatum: albo zmieni lekarza, który będzie spełniał wszystkie jego zachcianki, albo zostanie i pozwoli się wyleczyć.

Podczas zabiegu pacjent przyznaje, że został przyparty do muru przez doktora Foremana i tylko dlatego jednak na ten zabieg się zgodził. Żartujący z sytuacji Trzynastka i Taub muszą spoważnieć szybko, bowiem pacjent nagle zaczyna skarżyć się na ból w klatce piersiowej i trudności w oddychaniu, a jego puls gwałtownie przyspiesza. Trzynastka, po osłuchaniu cierpiącego Vince’a, stwierdza, że jego płuca wypełniają się płynem.

W pokoju lekarskim zespół szuka nowej diagnozy. Pogrubiona komora serca wskazuje, że kłopoty z płucami pochodzą od serca. Zespół uświadamia sobie, że dzięki zamierzonemu badaniu wykluczyli zatrucie rtęcią, ale też mylili się odnośnie CRPS. Foreman podejrzewa boreliozę, ale pacjent nie ma bólu stawów. Debatując nad intensywnością prac związanych z terminem ukazania się nowej gry Vince’a, dochodzą do wniosku, że kokaina mogłaby tłumaczyć objawy. Trzynastka i Taub zrywają się, aby iść przeszukać jego biuro i mieszkanie, ale Foreman powstrzymuje ich, twierdząc, że najpierw trzeba o to spytać pacjenta.

House i Wilson, wraz z grupą innych chętnych, biorą udział w kursie gotowania, przy czym mają usmażyć klopsiki. House nie może powstrzymać się od dowcipów związanych z „kulkami”. Na zarzut Wilsona, że miał starać się nie być palantem, odpowiada, że się stara, tylko niezbyt mu to wychodzi. Tymczasem klopsy Wilsona zaczynają się przypalać; House ratuje je, stosując ocet i robiąc przy tym wywód na temat chemii organicznej, a wdzięczny Wilson sam żartuje w stylu House’a, bardzo tym radując swojego przyjaciela.

W pokoju pacjenta Foreman przeprasza go za nieudany zabieg, choć nie wini lekarzy za taki jego przebieg, a Vince, pokazując jemu i Trzynastce ich wspólne, roznegliżowane zdjęcie, żartuje sobie z nich. Na zarzut włamania się na profil lekarza odpowiada, że omal przez niego nie umarł i musi wiedzieć, z kim ma do czynienia. Foreman, usiłując nie zważać na kolejne docinki Vince’a, zadaje mu pytanie o narkotykach; pacjent stwierdza, że jest czysty od 12 lat, czyli od śmierci przyjaciela po przedawkowaniu kokainy.

Już na korytarzu Trzynastka i Foreman dochodzą do wniosku, że jednak trzeba przeszukać jego biuro. Nie żałują jednak decyzji o rozmowie z pacjentem, bo gdyby się przyznał, zaoszczędziliby czas na wyprawie do biura. Foreman nie czuje się zbyt dobrze z nową sytuacją, a Trzynastka pociesza go, mówiąc, że musi zapomnieć o byłym szefie i być sobą, wtedy na pewno mu się powiedzie. Foreman poleca sprawdzenie biura, dziękuje za wsparcie i na odchodnym dorzuca, że kolacja o siódmej, co bardzo zaskakuje Trzynastkę.

House otwiera drzwi i wpuszcza do mieszkania Cuddy, informując ją, że gotuje pod okiem Chinki Cecile, która nie mówi po angielsku. Ze swoją instruktorką, po chińsku, żartują z Cuddy, ale ta chce porozmawiać poważnie o odejściu House’a ze szpitala, obawiając się, iż to właśnie ona jest tego przyczyną. House wyprowadza ją z błędu i słyszy w zamian, że Cuddy będzie za nim tęsknić; romantyczną sytuację przerywa jednak Cecile, czystą angielszczyzną dając Cuddy wybór: pocałować House’a albo wyjść, bo przeszkadza im w pracy. Cuddy wychodzi, a House, żartując, wyraża jednak lekkie pretensje, że odezwała się w nieodpowiednim momencie.

Trzynastka i Taub testują grę Vince’a, rozmawiając o swoich odczuciach w nowej sytuacji. Taub twierdzi, że liczył się z jej zaistnieniem w przeciwieństwie do niej, ale Trzynastka nie spieszy się z powrotem do szpitala, bo jest zła na Foremana, że nie zaprosił jej na kolację, tylko zwyczajnie o tym poinformował, jakby wydawał kolejne polecenie w pracy. Grę przerywa atak wielkiego ptaka i gwardii mniejszych jego obrońców; Taub przewraca się pod ich naporem, nie mogąc sobie poradzić, ale na Trzynastce ich ataki nie robią żadnego wrażenia. Oświadcza, że wie, co dolega pacjentowi i odchodzi, zostawiając wciąż szamocącego się na podłodze Tauba.

Trzynastka i Taub uzyskują od pacjenta potwierdzającą ich przypuszczenia informację, że robił sekcje zwłok ptakom, aby lepiej poznać ich anatomię przed rozpoczęciem produkcji gry. Mówią mu, że choruje na ornitozę, w związku z czym zaczynają podawać antybiotyk, ale Vince nie jest tym do końca usatysfakcjonowany, bowiem od trzech godzin ma erekcję, która – z początku tylko wstydliwa – przeszła w etap bolesności. Jest ciekaw, czy obiecane antybiotyki zlikwidują i tę dolegliwość, ale lekarze odpowiadają przecząco, dodając, że po wystąpieniu tego objawu muszą wyeliminować ornitozę.

W pokoju lekarskim Taub informuje Foremana o przeprowadzonym zabiegu, który miał na celu odsączenie krwi, ale Foreman jest gównie zainteresowany powodem, dla którego Trzynastka nie stawiła się na planowanej przez niego dzień wcześniej kolacji. Przechodzą wreszcie do kłopotów pacjenta, eliminując zespół Guillam-Barre. Foreman jest za trombocytozą, choć poziom płytek nie jest zbyt wysoki, a Trzynastka podejrzewa guza mózgu. Taub przyklaskuje Foremanowi, wobec czego dyskusja się kończy.

Na korytarzu Foreman dziwi się pretensjom Trzynastki odnośnie sposobu, w jaki zaproponował jej kolację. Rozmawiają o nowych warunkach, ale nie wyjaśniają niczego w swojej – bardziej teraz skomplikowanej – sytuacji, bo dochodzą do pokoju pacjenta i widzą w nim dwóch mężczyzn kręcących się wokół łóżka. Na ich zdziwienie Vince przedstawia gości jako lekarzy i informuje, że takich wizyt będzie więcej, bo skoro prowadzący go lekarze nie mogą się na nic zdecydować, to on zamieścił ogłoszenie w tej kwestii w Internecie. Foreman wyprasza lekarzy; jeden wychodzi, ale drugi obstaje przy zrobieniu pacjentowi rezonansu, bo podejrzewa guza mózgu. Po krótkiej sprzeczce między lekarzami na temat diagnozy, Vince chce znać opinię milczącej dotąd Trzynastki; po chwili wahania lekarka przyznaje, że obie diagnozy uważa za możliwe i utwierdza Vince’a w przekonaniu, że powinni zrobić rezonans. Foreman w końcu się zgadza i opuszcza pokój pacjenta.

Do kuchni, w której House uwija się przy dymiących garnkach, wchodzi zaspany Wilson i natychmiast otrzymuje propozycję skosztowania przygotowywanego właśnie ragout. Na pytanie, czy spał w ogóle tej nocy, House usiłuje dać żartobliwą odpowiedź, podając jednocześnie Wilsonowi potrawę do skosztowania, ale przyznaje wreszcie, że ból nogi nie pozwalał mu spać, miał więc do wyboru albo zrobić ragout, albo wyjść z domu w poszukiwaniu prochów. Zachwycony smakiem potrawy Wilson odpowiada, że przyjaciel podjął bardzo dobrą decyzję.

Foreman przeprowadza rezonans. Nadchodzi Trzynastka i oboje, pełni wzajemnych pretensji, próbują wyjaśnić zaistniałą sytuację; bez skutku jednak. Trzynastka chce w nim mieć znów tylko chłopaka, Foreman nie życzy sobie, aby publicznie zaprzeczała wcześniejszym ustaleniom zespołu. Stwierdzając, że się myliła, bo rezonans jest czysty, zleca leczenie na trombocytozę i wychodzi.

House otwiera drzwi Trzynastce, przyjmuje ją w fartuchu kucharskim i stwierdza na wstępie, że przyszła wcześniej, niż się spodziewał. Po krótkiej próbie wykręcenia się, Trzynastka przyznaje, że ma problemy w związku z Foremanem i przyszła do House’a po radę, w jaki sposób go trochę wyluzować. Przygotowujący wciąż nowe danie – embrionale – House zaskakuje ją jednak, broniąc Foremana. Tej pracy przed House’m nikt nie wykonywał, zatem lęki Foremana są uzasadnione. Podając jej do skosztowania nową potrawę doradza, aby – dla własnego szczęścia – to ona odpuściła, pozwalając chłopakowi oswoić się z sytuacją. Trzynastka dziwi się postawie House’a (nigdy wcześniej takiej u niego nie widziała) i stwierdza, że skosztowana właśnie potrawa jest najlepszą rzeczą, którą kiedykolwiek jadła. Pochwalony House uśmiecha się, ale nie na długo – fakt, że jest dobrym kucharzem, nie likwiduje wciąż nasilającego się bólu nogi…

Foremanowi, skarżącemu się na obecny układ z Trzynastką, Chase doradza, aby ją zwolnił, ale ten pomysł nie wydaje się być właściwym. Mówi więc, aby nie reagował tak żywiołowo na wyzwania, które stawia mu Trzynastka, bo to jest część jej pracy. Foreman, wciąż sceptyczny, proponuje wspólny wypad na drinka i ponarzekanie na baby, ale Chase nie sądzi, aby taki sposób był rozwiązaniem problemu.

House siedzi na kanapie, zajadając lody, a zdziwiony tym faktem Wilson usiłuje dowiedzieć się, dlaczego przyjaciel zaniechał gotowania, które tak dobrze mu szło i pozwalało zapomnieć o bólu nogi. House żartuje, że stanie przy garach nie jest szczytem jego ambicji, a teraz znalazł sobie inną pasję: udawanie, że zrzucający nadwagę na ekranie telewizora widzą, jak on opycha się lodami. Zapewnia Wilsona, że noga jest w porządku i wraca do swojego zajęcia.

Nolan słucha skarg House’a na nasilający się ból nogi i jego obawy, że nic nie będzie w stanie tego zmienić. Gotowanie pomogło na kilka dni, potem – pod wpływem znudzenia – ból się nasilił, a martwienie się jeszcze go podwoiło. Zapytany, czym się martwi, House odpowiada, że jeśli nie znajdzie zajęcia, które go uszczęśliwi, to nic nie pomoże i skończy w jakimś mrocznym miejscu. Nolan Doradza mu dalsze poszukiwania i zapewnia, że jeśli naprawdę nic nie zmieni obecnego stanu rzeczy po wyczerpaniu wszystkich możliwości, wtedy zaczną szukać innych sposobów.

Trzynastka otwiera drzwi swojego mieszkania i wpuszcza Foremana, który przyniósł jej pączka w miejsce kwiatów. Przyjmuje go i obiecuje wstawić do wody; rozbawieni lekko, przepraszają się nawzajem i postanawiają spróbować jeszcze raz. Miłosne przygotowania przerywa dźwięk, który oznacza, że muszą natychmiast udać się do szpitala…

Na miejscu dowiadują się od Tauba, że pacjent ma powiększone węzły chłonne, co oznacza kolejną pomyłkę w diagnozowaniu. Zniechęcony Vince dodaje symptom do objawów zamieszczonych w Internecie i dopisuje nagrodę w wysokości 25 tysięcy dolarów.

House wchodzi do swojego mieszkania. Z szafy wydobywa but, a z niego słoiczek pełen Vicodinu. Trzymając go w dłoni, długo i bacznie mu się przygląda.

W pokoju lekarskim zespół zmaga się z dzwoniącymi wciąż telefonami i usiłuje ustalić cokolwiek w sprawie pacjenta. Opuchlizna węzłów chłonnych wykluczyła trombocytozę, nasuwa za to zapalenie wielotętnicze. Dochodząc do wniosku, że nie ma sensu leczyć objawów, zamiast choroby, Foreman zabiera plik kartek, które nadeszły faksem, zaśmiecając cały gabinet i wychodzi.

W pokoju pacjenta zespół w cyniczny sposób udaje, że rozpatruje diagnozy nadesłane przez zachęconych nagrodą internautów. Przerywając to zajęcie Foreman uzmysławia Vince’owi, że czytanie tych papierów jest tylko stratą czasu, a oni chcieliby zająć się właściwą pracą i postawieniem dobrej diagnozy. Pacjent, po przeczytaniu swoich maili, dochodzi do wniosku, że mądrość ludu jest najważniejsza i postuluje przeprowadzenie badań na amyloidozę. Foreman zgadza się, ale tylko pod warunkiem, że – jeśli wynik będzie negatywny – Vince wycofa nagrodę i pozwoli im w spokoju pracować. Warunek zostaje przyjęty.

Wilson wraca do domu, zastając House’a składającego wypraną bieliznę i żartującego wesoło; zdziwiony wielce, chce wiedzieć, czy wszystko z nim w porządku. House – ciągle żartując – potwierdza, zabiera kosz z bielizną i wychodzi – bez laski, za to ze śpiewem na ustach, co mocno niepokoi Wilsona.

Do gabinetu House’a, który Foreman teraz uważa za swój, wchodzi Taub i na podstawie wyników badań, potwierdza u pacjenta amyloidozę. Zaskoczonemu Foremanowi mówi, że właśnie rozpoczął leczenie Vince’a i odchodzi z pracy – dostał propozycję dołączenia do praktyki chirurgicznej znajomego. Foreman jest bardzo zdziwiony, uważa go nawet za niewdzięcznika – wszak walczył o ten oddział także po to, aby Taub mógł zachować pracę; ale ten, niezrażony, dodaje, że jego odejście nie ma nic wspólnego z Foremanem, któremu całkiem nieźle idzie, ale z faktem, że przyszedł do tego szpitala, aby pracować z House’m; skoro jednak ten zrezygnował, nie widzi powodów, dla których miałby tu zostawać dłużej.

Trzynastka i Foreman, leżąc w łóżku, krytykują decyzję Tauba, ale też cieszą się postawieniem diagnozy, co może zachęcić Cuddy, aby utrzymała ten wydział pod kierownictwem Foremana. On jednak zaczyna mieć wątpliwości, czy naprawdę nadaje się do tej funkcji. Trzynastka, w ramach umocnienia jego ego, proponuje opowieść o niej i jej koleżance ze studiów, którą Foreman ochoczo przyjmuje.

Do gabinetu Cuddy wchodzi zdenerwowany Wilson i oświadcza – ku jej zdziwieniu – że rozwalił swoją toaletę, aby pobrać próbkę moczu House’a, zaniepokojony faktem zarzucenia przez niego laski. Dodaje, że w pobranym moczu nie było śladu Vicodinu, za to dziwne nabłonki, które są charakterystyczne dla labradora. Ta informacja oboje umacnia w przekonaniu, że House coś bierze.

Do pokoju pacjenta wchodzi Trzynastka; nie zastawszy go jednak, wychodzi.

Vince wpada na korytarz szpitalny i wydaje mu się, że jest atakowany przez stwory wymyślone na użytek nowej gry. Za wrogów bierze także wychodzącą z windy Trzynastkę i Foremana, w którego rzuca – niby granatem – kubkiem kawy, wydobytym z pojemniczka niesionego przez pielęgniarkę. Uspokaja się na chwilę pod wpływem głosów lekarzy, ale dostrzega ogromnego ptaka, który przez szyby dostaje się do środka i znów zaczyna majaczyć.

Pacjent siedzi w zimnej wodzie, a Trzynastka i Foreman zastanawiają się, co mogło wywołać gorączkę powodującą majaki i mają nadzieję, że zimna kąpiel go ostudzi. Trzynastka proponuje, aby zajrzeć na forum internetowe, ale Foreman się nie zgadza – chce sam rozpoznać tę tajemniczą chorobę.

Zmarznięty i załamany Vince dowiaduje się, że lekarze podejrzewają u niego LCD, powodujące nadmierne składowanie białek w narządach, a leczeniem tej choroby są duże dawki chemii, które – przy obecnym stanie zdrowia pacjenta – mogą nawet go zabić. Vince twierdzi, że mu ufa, ale Foreman natychmiast to neguje, wie, że to strach, a nie zaufanie, powstrzymują go przed podjęciem decyzji. Na szali stawia swoją karierę, dowodząc, że życie pacjenta jest nieporównywalnie cenniejsze i to przekonuje Vince’a. Foreman pomaga mu wyjść z wanny, aby zaprowadzić go na chemioterapię.

House siedzi na kanapie i słucha zarzutów stojących przed nim Cuddy i Wilsona, dotyczących zażywania Vicodinu. Dziwi go obecność Cuddy, bo zabawa miała dotyczyć tylko Wilsona. Zarzuca im, że potajemnie wykradają jego mocz, zamiast zwyczajnie go zapytać. Cuddy twierdzi, że uzależnionym nie wierzy się w takich kwestiach, wobec czego House wstaje, bierze kubek, z którego pił przed chwilą, wylewa zawartość do doniczki z kwiatkiem i – odwracając się – oddaje do niego mocz, frustrując tym zachowaniem obecnych, zwłaszcza Wilsona, dla którego ten kubek ma wartość sentymentalną – zrobił go jego chrześniak i dał mu w prezencie… House tymczasem oddaje kubek wypełniony moczem i twierdzi, że jeśli w tej próbce też odnajdą ślady psiego moczu, to będzie wiedział, dlaczego miewa ochotę podetrzeć się o dywan Wilsona.

Foreman wychodzi spod prysznica i przy szafce zauważa, że jego palce znacznie się w kąpieli pomarszczyły…

… wbiega do pokoju pacjenta, wołając, aby zaprzestać leczenia chemią. Trzynastka odpowiada, że już to zrobiła i potwierdziła chorobę Fabry’ego, która polega na gromadzeniu się tłuszczy w narządach, co – oprócz innych objawów – zapobiega także marszczeniu się naskórka podczas długich pobytów w wodzie. Foreman chce wiedzieć, jak na to wpadła; tłumaczy z początku, że spuchnięte węzły chłonne nie były objawem, tylko efektem tomografii głowy, ale po chwili przyznaje, że – wbrew jego zaleceniom – zajrzała do odpowiedzi z Internetu i tam znalazła tę diagnozę, którą ktoś rano zamieścił.

Trzynastka wchodzi do gabinetu House’a i gratuluje Foremanowi otrzymania posady na stałe. Jednocześnie przeprasza go, że znów się sprzeciwiła, dowodząc, że to ich pierwszy przypadek, w następnych będą się docierać. Foreman jednak tłumaczy, że od początku tej sprawy wciąż sobie dokuczali, a ponieważ nie chce jej stracić jako dziewczyny, musi ją zwolnić. Trzynastka nie potrafi ukryć zdumienia.

Na kolejnej sesji terapeutycznej House przyznaje, że złamał dotychczasowe zasady – nie wziął wprawdzie Vicodinu, ale przez Internet zdiagnozował przypadek swojego dawnego zespołu. Pokazuje Nolanowi czek na 25 tysięcy dolarów i dodaje, że podczas tej „zabawy” prawie w ogóle nie bolała go noga. Zdziwiony terapeuta dochodzi do wniosku, że chyba się pomylił, zalecając House’owi zmianę otoczenia; rozwiązywanie zagadek przez Internet nie jest najlepszym wyjściem, bo izolacja rodzi depresję, ale – choć powrót do szpitala może spowodować powrót do nałogu – trzeba spróbować, bowiem dla House’a: „jedyną rzeczą gorszą od powrotu do diagnostyki może być brak tego powrotu.”

Pobierz:
- odcinek,
- polskie napisy.

Zobacz też:
- zdjęcia z odcinka,
- opinie o odcinku na naszym forum.

Zobacz fotogalerię: 6x03 - Epic Fail
wasze komentarze (0) Dodaj kometarz >>



Możesz być pierwszą osobą, która doda komentarz.