Muszę lecieć. Nadszedł czas zabijania.

Dr Gregory House


Artykuły: 5x24 Both Sides Now

Autor: rhona | Kategoria: Sezon 5 | data: 2009-11-27 | Odsłon: 12028



Przeczytaj opis dwudziestego czwartego odcinka piątej serii "Both Sides Now".



Premiera w USA: 11 maja 2009

Pacjent: młody mężczyzna z brakiem smaku, krwawymi łzami i nieskoordynowaną lewą ręką

Wstępne rozpoznanie: grzybica, oponiak, niewydolność wątroby, sarkoidoza, rak trzustki, uszkodzenie serca, zespół Cushinga
Prawdziwa diagnoza: zatrucie glikolem propylenowym, zawartym w dezodorancie

Opis odcinka:
Przy restauracyjnym stoliku mężczyzna, o wyraźnych skłonnościach malkontenckich, zatruwa przykrymi uwagami posiłek towarzyszącej mu kobiecie. Nadlatuje bułka, która uderza go w głowę. Przy sąsiednim stoliku siedzi inna para – młodzi ludzie, którzy wydają się być zadowoleni, nawet jeśli on stwierdza, że nie czuje smaku. Podchodzi do nich trafiony bułką z pretensjami, ale oboje stwierdzają, że to nie było ich dziełem. Młody człowiek wstaje, podaje rękę oskarżycielowi, a drugą łapie szklankę i wylewa jej zawartość przybyłemu na spodnie. Złapany za ubranie, wciąż się wypierając, słabnie i z krwawymi łzami upada na podłogę.

House budzi się w swoim mieszkaniu i z uśmiechem rozgląda wokół. Przechodzi do łazienki. W swoim lustrzanym odbiciu zauważa ślad szminki koło ust, a na umywalce dostrzega pomadkę, która znów wywołuje jego uśmiech.

Taub rozmawia z Cameron na przemian to o doborze krawata na ceremonię ślubną, to o pacjencie z krwawymi łzami i utratą smaku. Taub twierdzi, że House nie weźmie tego przypadku, ale Cameron jest innego zdania. Mówi, że pacjentowi przecięto spoidło wielkie, celem usunięcia napadów drgawkowych, co dało wprawdzie rezultat, ale spowodowało też kłopoty we współpracy półkul mózgowych. Prowadzi Tauba do pacjenta, aby wysłuchał jego relacji, dotyczących problemów z opanowaniem lewej ręki; po jej zakończeniu Taub dochodzi do wniosku, że to jednak może zainteresować House’a.

Zespół w pokoju lekarskim ze zdziwieniem patrzy na wchodzącego House’a, który podśpiewuje i „ostrzega”, że ma dobry humor. Po wysłuchaniu relacji dotyczącej nowego pacjenta, rozpoczyna dyskusję o przydatności półkul mózgowych, deklasyfikując prawą, która, jako bardziej zorientowana na estetykę, jest nieprzydatna w czynnościach rozsądkowych. Taub broni prawej półkuli. Nadchodzi Cuddy, niezwykle serdecznie witana przez House’a i oświadcza mu, że muszą porozmawiać. Przechodzą do gabinetu House’a i Cuddy oświadcza, że odtąd ich wzajemne relacje będą opierać się wyłącznie na zasadzie pracodawca-pracownik. Wychodzi, zostawiając House’a, u którego lekkie zdziwienie przechodzi w kolejny znaczący uśmiech, kiedy patrzy na trzymaną w dłoni pomadkę.

House wchodzi do gabinetu Wilsona i oświadcza przyjacielowi, że przespał się z Cuddy tuż po tym, jak pomogła mu odstawić Vicodin. Wilson jest tak zszokowany, że przez dłuższą chwilę nie potrafi się odezwać. Potem daje upust swemu zachwytowi. Na pytanie przyjaciela, jak zamierza to popsuć, House odpowiada, że choć zna dużo sposobów, Cuddy zrobiła to za niego, oświadczając, że jest tylko jej pracownikiem.

Trzynastka i Taub przeszukują niewielkie mieszkanie pacjenta, z podejrzanych rzeczy znajdując w nim tylko grzyb i rozmawiają o dwoistości natury ludzkiej; na przykładzie obecnego pacjenta dochodzą do wniosku, że wszyscy składają się wewnętrznie z dwóch osób. Poruszają też temat zakłóceń ze ślubem Chase’a i Cameron; Trzynastka twierdzi, że to zawsze jest smutne, gdy sperma wchodzi między ludzi.

W bufecie Taub „przykleja się” do Chase’a, który nie ma ochoty na jego towarzystwo i przytaczając przykład muszek owocówek, mających toksyny w swoim nasieniu, aby niszczyć spermę rywali, zmusza Chase’a do refleksji.

W gabinecie Cuddy House oczekuje jej przybycia z termowizyjną kamerą w ręku. Robi jej zdjęcie tuż po wejściu, oświadczając, że zdaniem Wilsona powinni porozmawiać, ale zamiast tego wychodzi, robiąc jej kolejne zdjęcie, już od strony drzwi.

Do pacjenta przychodzi jego dziewczyna, przynosząc kilka drobiazgów, zapominając jednak o tym, na którym najbardziej chłopakowi zależało. Mimo tego zapewnia ją, że wszystko w porządku; lewą ręką łapie jednak dezodorant i rzuca nim z całej siły o ścianę. Wchodzi Trzynastka, która podaje pacjentowi leki przeciwgrzybicze. Dziewczyna chce wyjść z zamiarem powrotu do pracy, ale niespodziewanie dla siebie pacjent uderza ją w twarz lewą ręką. Po jej wybiegnięciu z pokoju, chce podążyć za nią, ale upada na podłogę, mówiąc do Trzynastki, że nie może chodzić, co prowadzi ją do wniosku, iż to jednak nie jest grzybica.

House siedzi w swoim gabinecie, bawiąc się szminką, a zespół z pokoju lekarskiego próbuje dotrzeć do jakichś wniosków względem pacjenta. Ustalają, że nie jest to zaburzenie koordynacji; prawdopodobnie wolno rosnący oponiak poszerza warstwę podkostną jamy czaszkowej, odnawiając połączenie między półkulami. Foreman twierdzi, że jest sposób, aby to stwierdzić i zespół wychodzi.

W gabinecie Wilsona House pokazuje przyjacielowi zdjęcia termowizyjne i tłumaczy mu, dlaczego nie rozmawiał z Cuddy. Jego zdaniem taka rozmowa opierałaby się na kłamstwach, a to do niczego nie prowadzi. Zakazuje Wilsonowi rozmowy z Cuddy na ten temat. Chce się koniecznie dowiedzieć, dlaczego Cuddy zachowuje się w taki sposób. Wilson sugeruje, że jeśli ta historia ma dla House’a jakieś znaczenie, to powinien choć raz w życiu zachować się jak dorosły.

Zespół bada zachowania pacjenta, aby stwierdzić, czy półkule mózgowe zaczęły już komunikację. Na trzech różnych ekranach pokazują mu słowa i proszą, aby je powtarzać. Chłopak nie ma problemu z odczytywaniem wyrazów na dwóch ekranach; z trzeciego jednak dobiera właściwe słowo dopiero rysując jego znaczenie. Do zespołu dołącza House i wciąż trzyma się swej teorii, mówiącej o ważniejszej roli lewej półkuli. Tymczasem pacjent skarży się na chłód i świąd w prawym boku. House podchodzi do niego, zauważa oddech przesycony zapachem amoniaku i stwierdza, że zaczęła się u pacjenta niewydolność wątroby.

W gabinecie Cuddy Wilson przedstawia jej dokumenty, udając zdziwienie na jej sugestię, że chciał z nią rozmawiać na temat House’a. Tymczasem on sam wchodzi do gabinetu, żądając pozwolenia na biopsję wątroby, bo podejrzewa u pacjenta sarkoidozę. Stawia swój kubek z kawą tuż obok kubka Cuddy i zarzuca jej, że zbyt szybko zgodziła się na tę biopsję. Słyszy, że jeśli chce ją rozzłościć, to nawet jego zarzucenie godzin w klinice nie będzie w stanie tego dokonać. House wychodzi, zabierając z biurka kubek Cuddy, czym wywołuje lekkie zdziwienie Wilsona.

Trzynastka i Taub przeprowadzają badanie wątroby pacjenta i dowiadują się, że pacjent cierpi na nadmierną potliwość. Wobec ich obaw, związanych z agresją lewej ręki pacjenta, na bezpieczne przeprowadzenie biopsji, ten prosi, aby puścić jakąś muzykę.

W drodze do swojego gabinetu House rozmawia z Wilsonem, który dziwi się, że na tym etapie odtrucia, wbrew biologicznym regułom, House nie odczuwa bólu. Zarzuca mu używanie związku z Cuddy jako zastępstwa dla prochów; w zamian słyszy, że – zdaniem House’a – chce koniecznie wiedzieć, dlaczego przyjaciel postanowił rozzłościć Cuddy. Dowiaduje się też, że House pobrał próbkę z kubka Cuddy i stwierdził w niej podwyższony poziom oksytocyny, co chemicznie dowodzi zaangażowania emocjonalnego kobiety. House chce ją wyprowadzić z równowagi, aby wywołać reakcję, która – jego zdaniem – pokaże prawdziwe myśli Cuddy. Wilson stwierdza, że zaangażowanie House’a, zupełnie niespodziewane, jest w gruncie rzeczy czymś wspaniałym. Za drzwiami gabinetu House dostrzega starszego mężczyznę, który wchodzi, wita się z oboma lekarzami i stwierdza, że przysłała go tu doktor Cuddy, dowodząc, iż House przyjmuje we własnym gabinecie. Po stwierdzeniu House’a, że to musi coś oznaczać, Wilson wychodzi, a pacjent oświadcza, że skrzeczy jak papuga, co bardzo denerwuje jego żonę. Obaj wychodzą.

Trzynastka i Taub przeprowadzają badanie, podczas gdy pacjent, w rytm słyszanej muzyki, symuluje grę na gitarze, aby zająć lewą rękę, której lepiej wychodzą takie zajęcia, niż wiązanie butów. Trzynastka zauważa zasinione paznokcie pacjenta, a w chwilę później chłopak wymiotuje krwią, co powoduje natychmiastowy spadek ciśnienia i saturacji.

Ukrywający się w szatni przed pracą w przychodni House słucha relacji zespołu z dotychczasowego przebiegu badań, bardzo utrudnionego przez nieskoordynowaną lewą rękę pacjenta, której reakcje zmusiły w końcu zespół do jego uśpienia. Wszystkie wyniki wyszły negatywnie. Biorąc pod uwagę nadmierną potliwość chłopaka, zespół zastanawia się nad nowotworem. House poleca przeprowadzenie badania w kierunku raka trzustki, doradzając, aby tym razem puścili muzykę zespołu Led Zeppelin.

W swoim gabinecie Cuddy rozmawia z dwoma mężczyznami, którzy – w podzięce za uratowanie życia jednego z nich – chcą złożyć sporą dotację na rzecz szpitala. Wchodzi starszy mężczyzna – pacjent wysłany wcześniej przez Cuddy do gabinetu House’a – i wręcza Cuddy pakuneczek, twierdząc, że to jego próbka stolcu, a przynosi ją tu na polecenie doktora House’a. Skonsternowana Cuddy odbiera próbkę i długo patrzy w ślad za pacjentem.

Trzynastka i Taub próbują powstrzymać pacjenta przed wyjściem ze szpitala. Zaniepokojony postawą swej dziewczyny, która – zrażona uderzeniem otrzymanym wcześniej – chce od niego odejść, uważając, że zachowanie lewej ręki chłopaka świadczy o jego mieszanych uczuciach, chce iść do niej i wszystko wytłumaczyć. Taub uświadamia mu o zagrożeniach raka trzustki, a lewa ręka pacjenta rozpina jego koszulę.

Cameron przychodzi do gabinetu House’a, aby porozmawiać z nim o swoich problemach z Chase’m. Próbuje przeforsować swoje racje, zarzucając narzeczonemu zbyt romantyczną wizję miłości, ale House autorytatywnie doradza jej, aby zniszczyła spermę swojego męża, wtedy wszystkie problemy się skończą. Na zwykłe wątpliwości Cameron, podparte argumentem wykupienia polisy ubezpieczeniowej nawet wówczas, gdy nie spodziewa się pożaru, House odpowiada, że nie byłaby bezdomną, gdyby regulamin mieszkania nie pozwalał na wykupienie takiej polisy. Nadchodzi Taub, informując o planach pacjenta, dotyczących opuszczenia szpitala i House wychodzi wraz z nim. Nie udaje się jednak do pacjenta, któremu chce zaproponować wyjątkową ofertę i kieruje się do Wilsona, mówiąc mu, że potrzebują jego specjalnych umiejętności.

House, Wilson i Taub przeprowadzają skan trzustki pacjenta. Wilson próbuje uświadomić chłopakowi, że skoro jego prawa półkula nie komunikuje się z nim, to on powinien dotrzeć do niej, na przykład poprzez głośne wypowiadanie swoich zamiarów. Chłopak podchodzi do tego sceptycznie, ale House zauważa, że prawej półkuli taki pomysł się spodobał, bo podczas całego badania ani razu nie poruszyła się lewa ręka. W skanie trzustki nie odnaleźli śladów raka.

W pokoju lekarskim zespół, wbrew rezultatom badania, wciąż podejrzewa nowotwór trzustki. Aby go odnaleźć, House proponuje operację, podczas której użyta podczerwień może wskazać komórki rakowe, niewidoczne na skanie. House odbiera telefon, a rozmowa z pacjentem uzmysławia mu, że Cuddy dała starszemu mężczyźnie numer telefonu House’a, aby dzwonił do niego za każdym razem, kiedy zaskrzeczy. Lekarz rozłącza się pod pretekstem utraty zasięgu, a zespół broni się przed planowanym zabiegiem, twierdząc, że może on spowodować zakrzep u pacjenta, który ma problemy z krzepnięciem. W dodatku skan wykazał zwężenie naczyń krwionośnych szyi, na skutek czego oderwana skrzeplina może uszkodzić jedną półkulę mózgową. Dochodzą do wniosku, że taka opcja może się pacjentowi spodobać…

Chase i Foreman przeprowadzają operację. Nadchodzi Cameron i wywołuje Chase’a z sali. Oświadcza mu, że nie chce być bezdomna; zdumionemu tą reakcją narzeczonemu tłumaczy, że chce za niego wyjść i wypełniła już dokumenty dotyczące zniszczenia spermy zmarłego męża. Foreman nie stwierdził śladów nowotworu trzustki i przywołał Chase’a, kiedy ciśnienie pacjenta zaczęło spadać.

Do stojącego na antresoli hollu House’a podchodzi Wilson, który wciąż usiłuje się dowiedzieć, czy House ma poważne zamiary wobec Cuddy, czy chce tylko zabawić się jej kosztem. Uświadamia przyjacielowi, że w tym drugim przypadku któreś z nich może zostać zranione. Tymczasem na dole Cuddy, ze spokojem i uśmiechem, wyprasza striptizera. House nagle sobie coś uzmysławia i odchodzi.

Do wciąż operujących Chase’a i Foremana, House, z pomieszczenia obserwacyjnego, mówi, że skrzepy nie powstały przez raka, tylko zaburzenia rytmu serca, które występują nieregularnie. Każe im właśnie w tym momencie zrobić echo serca, które potwierdza przypuszczenia House’a.

W pokoju lekarskim zespół zastanawia się, co może niszczyć serce młodego mężczyzny. Wykluczają mięśniakomięsaka, który uszkodziłby również nerki, Gravesa, bo funkcje tarczycy były w normie i dochodzi do Cushinga, na potwierdzenie którego House zleca próbę deksametazonową.

Trzynastka i Taub przeprowadzają zlecone badanie. Nadchodzi dziewczyna pacjenta, która dzieli się z lekarzami swoim spostrzeżeniem, dotyczącym zachowań lewej ręki pacjenta. Twierdzi, że dotąd były to raczej wygłupy, natomiast odrzucenie przyniesionego przez nią dezodorantu i uderzenie jej w twarz były nacechowane złością. Pacjent mówi, że dezodorant jest bardzo silny, musi go specjalnie zamawiać, a lekarze dochodzą do wniosku, że używanie go kilka razy dziennie w bardzo małej łazience mogło spowodować schorzenie. Lewa ręka pacjenta zbliża się do twarzy dziewczyny i delikatnie ją głaszcze, na co Taub stwierdza, że ktoś tu jest wdzięczny… Wychodzą, zostawiając „trójkę” samą.

House wchodzi do gabinetu Wilsona z kubkiem w ręku i głośno zastanawia się, dlaczego Cuddy nie zostawiła na nim śladów szminki, choć sam odnalazł takie na własnej twarzy rankiem. Wilson zarzuca mu zastępowanie problemów emocjonalnych problemami natury technicznej, co zresztą jest bardzo typowe dla „Houselandii”, w której oczekuje się odpowiedzi na każde zadane pytanie. Uświadamia mu, że dotychczasowe złoszczenie Cuddy było tylko dziecięcymi wygłupami, a ponieważ uważa, że – aby się z nią porozumieć – powinien ją zezłościć, mobilizuje House’a do prawdziwej „batalii”. House wyrzuca kubek i wychodzi.

W szatni Chase rozmawia z Cameron o planowanym przez nią zniszczeniu spermy zmarłego męża. Twierdzi, że to nie wątpliwości nią kierują, tylko głębokie przywiązanie do jedynej pamiątki po kimś, kogo kochała. Płacząca Cameron przyznaje, że ma problem w zapominaniu o niektórych sprawach, jak na przykład odwołanie ślubnych planów. Chase tuli ją i pozwala jej zachować tę pamiątkę.

Stojący na antresoli House głośno oznajmia, podając do wiadomości wszystkich pracowników szpitala, że spał z Lisą Cuddy, która wychodzi w ślad za tą wypowiedzią i od sfrustrowanej pielęgniarki dowiaduje się, co House przed chwilą ogłosił. Patrzy w jego kierunku z wielką wściekłością w oczach.

Dogania go na korytarzu i przez łzy oświadcza mu, że przekroczył wszelkie granice; ona, w przeciwieństwie do niego, jako dyrektor szpitala musi dbać o swoją opinię. Uśmiechający się House, który dowiedział się, że właśnie udało mu się ją rozzłościć, proponuje, aby zamieszkali razem, na co słyszy od zupełnie już zdewastowanej Cuddy, że jest zwolniony. Nie przewidując takiej reakcji, patrzy za odchodzącą lekarką z zamiarem udania się za nią, ale słyszy głos starszego pacjenta, stojącego na progu jego gabinetu, pocieszający go słowami: „ona cię lubi”. House stwierdza, że skoro został zwolniony, to już nie musi się nim zajmować, ale pacjent podąża za nim korytarzem. Na odczepnego diagnozuje u pacjenta zgagę i wypisuje receptę, ale zauważa, że pacjent porusza paskiem przy spodniach. Dowiaduje się o bólu, który pasek sprawia mężczyźnie; dotyka jego brzucha i stwierdza, że to nie zgaga, tylko rak trzustki. Uświadamia sobie w tym momencie, że właśnie dlatego tak kurczowo trzymał się tej diagnozy u młodszego z pacjentów… Nadchodzi Taub, który informuje, że toksyczny dezodorant, używany przez pacjenta, wywołał wszystkie jego objawy i być może wcale nie potrzebował on operacji rozdzielenia mózgu. House poleca Taubowi wykonanie prześwietlenia trzustki u starszego z pacjentów i pozostanie przy nim. Do Cuddy, wciąż płaczącej w swoim gabinecie, przychodzi House i zadaje pytanie, dotyczące ilości szminek przez nią posiadanych. Zdziwiona, nie widzi w tym pytaniu żadnego związku z ostatnimi wydarzeniami. House zarzuca jej, że przesadnie reaguje na wydarzenia ostatniej nocy. Cuddy przyznaje mu rację, dodając, że już nieraz obrażał ją, po czym wychodziła. Zaskoczony tym oświadczeniem, House powoli przypomina sobie wydarzenia ostatniej nocy; zaczyna od sceny w gabinecie, widząc wychodzącą Cuddy i sam sobie przeczy, że to nie było tak, ona przecież została i mu pomogła… Cuddy zaczyna się niepokoić; pyta, czy House czuje się dobrze, a on widzi po kolei przeplatające się sceny, w których miejsce Cuddy, jej pomocy, pocałunków i ich następstw, zastępuje nieodłączny Vicodin… Amber szepcze mu do ucha, że wymyślił całkiem niezłą historię o sobie samym, a stojący obok Kutner dodaje: „Szkoda, że nie jest prawdziwa”. Na kolejne zaniepokojone pytanie Cuddy, House, z rozpaczą w oczach, odpowiada, że nie czuje się dobrze.

Siedzący w swoim gabinecie Wilson, ze zdziwieniem patrzy na wchodzącą Cuddy i z przerażeniem na całkowicie załamanego House’a.

Cameron i Chase biorą ślub w świetle słońca i obecności wszystkich przyjaciół, a stroskany Wilson odwozi zdewastowanego przyjaciela do szpitala i patrzy, jak – obdarzając go na pożegnanie bolesnym spojrzeniem – znika za drzwiami placówki.

Pobierz:
- odcinek,
- polskie napisy.

Zobacz też:
- zdjęcia z odcinka,
- opinie o odcinku na naszym forum.

Zobacz fotogalerię: 5x24 - Both Sides Now
wasze komentarze (0) Dodaj kometarz >>



Możesz być pierwszą osobą, która doda komentarz.