Witaj! [ logowanie | rejestracja ]
Seks z tobą wymagałby środków przeciwwymiotnych.
Dr Amber Volakis
Artykuły: 6x04 The Tyrant
Autor: rhona | Kategoria: Sezon 6 | data: 2009-12-12 | Odsłon: 12669
Przeczytaj streszczenie czwartego odcinka szóstej serii pod tytułem "The Tyrant".
Premiera w USA: 5 października 2009
Pacjent: prezydent afrykańskiego kraju z krwawymi wymiotami
Wstępne diagnozy: zatrucie dioksynami, gorączka Lassa, chłoniak, drożdżyca, twardzina
Prawdziwa przyczyna: drożdżyca
Opis odcinka:
Dwaj czarnoskórzy mężczyźni w starszym wieku jadą samochodem. Jeden z nich, Joseph, jest tym faktem bardzo zaniepokojony, bowiem są gośćmi na tym terenie, ale ochrona, którą zapewnia im rząd, nie dotyczy okolicy, do której zmierzają. Drugi jednak obstaje przy swoim – chce odwiedzić syna, studiującego w tym mieście. W strumieniach deszczu samochód zatrzymuje się, zablokowany z dwóch stron przez inne auta; Joseph wyskakuje na ulicę, wyciąga pistolet i grozi nim wysiadającemu z drugiego samochodu mężczyźnie. Ten jednak podaje mu wezwanie do sądu cywilnego dla drugiego z mężczyzn, który okazuje się prezydentem afrykańskiego kraju, za ludobójstwo, zbrodnie przeciw ludzkości oraz poddawanie torturom. Samochody odjeżdżają, a Joseph usiłuje zlekceważyć zaistniałą scenę. Prezydent bierze do ręki pozew i po chwili zaczyna wymiotować krwią.
W swoim gabinecie Cuddy proponuje Cameron i Chase’owi powrót do diagnostyki i pracę dla Foremana, który tłumaczy im, że został sam po tym, jak Taub odszedł, a on sam zwolnił Trzynastkę. Chciałby ich w swoim zespole, bo zna ich kompetencje, a zatrudnienie nowych pracowników może potrwać kilka tygodni. Chase’owi podoba się ten pomysł, ale Cameron jest zbulwersowana faktem, iż mają diagnozować chorobę u afrykańskiego dyktatora nazwiskiem Dibala, który jest w trakcie tłumienia powstania etnicznego ludu Sitibi na południu swojego kraju. Cuddy stwierdza jednak, że Dibala jest gościem rządu USA, ma przemówić na forum ONZ, a ich prosi wyłącznie o wykonanie swojej pracy.
Trójka lekarzy, idąc korytarzem, rozmawia o zwolnieniu Trzynastki; Cameron i Chase są zdziwieni tym faktem, ale Foreman tłumaczy, że nie mogą razem pracować, bo to definitywnie zakończy ich związek, a tego Foreman chce uniknąć. Wchodzą do pokoju lekarskiego i ze zdziwieniem zauważają siedzącego przy stole House’a, który po ich wejściu żartuje z zaistnienia ponownej współpracy całej trójki. Wściekłemu Foremanowi tłumaczy, że w pewien sposób wraca do pracy, ale ponieważ licencję dostanie na powrót dopiero za miesiąc, zatem Foreman będzie szefem, a on tylko zajmie się wtrącaniem w ustalanie diagnoz. I dokładnie na tej zasadzie, po wyeliminowaniu zatrucia polonem, refluksu przełyku i malarii, na sugestię House’a, ustalają próbę zatrucia dioksynami. Foreman zleca leczenie. Cameron i Chase wychodzą, a House proponuje Foremanowi wspólny wypad do gabinetu Cuddy, aby z nią porozmawiać.
Cameron i Chase przygotowują pacjenta do przyjęcia olestry, leku, który połączy się z dioksyną i wydali ją z organizmu. Diabla zauważa australijski akcent Chase’a, dodając, że słyszy także odrobinę akcentu angielskiego. Chase przyznaje, że przez rok był w angielskim seminarium, a Diabla opowiada o księżach w jego rodzinnej wiosce, jak o miłych ludziach, ale nie najbardziej pożądanych w momentach umierania na suchoty kolejnych członków jego rodziny. Chase obdarza go uśmiechem, ale Cameron wygląda na wielce z tego faktu niezadowoloną.
W gabinecie Cuddy Foreman wyraża swe niezadowolenie, wynikające z podejmowania przez House’a zmiennych decyzji, które na nim właśnie najbardziej się odbijają. House tłumaczy, że na tym polega proces jego rehabilitacji, a Cuddy decyduje, że byłoby głupotą nie skorzystać z jego rad. Do czasu jednak odzyskania licencji będzie pracował nieoficjalnie i ma zakaz zbliżania się do pacjentów bądź wykonywania jakichkolwiek zabiegów.
Trzynastka otwiera drzwi Foremanowi i słucha jego wyjaśnień, dotyczących kwestii jej zwolnienia. Dowiaduje się także, że chce znów ją zatrudnić, bo – wobec powrotu House’a – nie będzie szefem zbyt długo, ale Trzynastka odrzuca tę ofertę, a także odmawia wspólnej kolacji, na którą Foreman miał wielką nadzieję.
W przychodni Chase wchodzi do pokoju badań, w którym zastaje młodego mężczyznę z obcym akcentem. Prosi on lekarza, aby zaniechali leczenia dyktatora; pokazuje mu zdjęcie młodej kobiety, nazywa ją swoją żoną i opowiada, jak została porwana z domu pod jego nieobecność, a po dwóch tygodniach jej ciało podrzucono z powrotem do domowego ogródka. Widać było ślady licznych tortur, w tym wyrżnięty na brzuchu napis „karaluch”, bo pochodziła z ludu Sitibi. Dokonała tego Młoda Liga Pracy Dibali, którą założył on pod pozorem zbierania młodych ludzi z ulicy, a w rzeczywistości upaja ich alkoholem, narkotykami i uczy, jak torturować ludzi. Dodaje, że Dibala chce wymordować dwa miliony Sitibi, co oznacza, iż – aby temu zapobiec – nie można dopuścić do jego wyzdrowienia. Chase jest wstrząśnięty opowieścią młodego mężczyzny, ale nie chce rozmawiać z nim o pacjencie.
House wraca do domu po pierwszym dniu w pracy i zastaje Wilsona spożywającego posiłek na kanapie. Zauważa, że danie z kurczaka pozbawione jest czosnku, a Wilson już drugi dzień z rzędu chodzi bez butów. Głośno stuka laską kilka razy w podłogę, na co słyszy podobne odgłosy dochodzące z dołu. Wilson tłumaczy House’owi, że od kiedy z nim mieszka, ich sąsiad z dołu skarży się na zbyt duże hałasy i nadmiar zapachów gotowania. Dodaje też, że sąsiad jest weteranem wojennym, który stracił rękę w Wietnamie, a także bierze udział w pracach Rady Budynku, co – wobec jego niezadowolenia z obecnego stanu rzeczy – może przeszkodzić Wilsonowi w planowanym remoncie ogródka. House obiecuje trzymać się od niego z daleka i odbiera telefon, otrzymując informację od Cameron o pacjencie, który właśnie przechodzi zawał serca.
House ukradkiem wchodzi do pokoju lekarskiego i od progu podaje przypuszczalną diagnozę – gorączkę Lassa. Zaleca rybawirynę, która – dzięki stabilnemu obecnie stanowi pacjenta – szybko pozwoli mu wrócić do domu. Foreman odrzuca tę diagnozę dowodząc, że w jego kraju nie ma tej choroby. Podczas, gdy zespół eliminuje kolejno ebolę, marburg i trypanosomiazę, House podrzuca możliwość zarażenia się chorobą podczas zagranicznych podróży, co też torpeduje Foreman, twierdząc, że Dibala ostatnio był tylko w trzech krajach, a w nich także nie stwierdzono tej choroby. Nie zraża to House’a, bowiem w Egipcie pacjent brał udział w spotkaniu Związku Afrykańskiego, czyli stykał się z ludźmi pochodzącymi na przykład z Liberii, gdzie ostatnio wybuchła epidemia tej choroby. Foreman wychodzi, aby podać zalecaną przez House’a rybowirynę, co oznacza, że wreszcie zaakceptował tę diagnozę;
House wyraża zadowolenie z faktu, że znów pracują w tym składzie, ale Foreman nie podziela jego optymizmu.
W pokoju pacjenta Joseph nie dowierza nowej diagnozie, żądając specjalisty, ale Dibala powstrzymuje go, zdając się na kompetencje lekarzy. Z zachowania Foremana i wyrazu twarzy stojącej na korytarzu Trzynastki wnioskuje, że są oni parą. Foreman wychodzi, spotykając dziewczynę i otrzymuje od niej informację o otrzymaniu propozycji pracy z miejsca, którego nie było w zakresie jej oczekiwań. Foreman przyznaje, że to jego sprawka i z uśmiechem przyjmuje propozycję wspólnej kolacji następnego dnia.
House wchodzi do klatki swojego budynku i zastaje przy skrzynkach pocztowych sąsiada z dołu. Próbuje zejść mu z oczu, ale sąsiad zaczepia go i oskarża o hałas, który powoduje jego laska. House z trudem powstrzymuje się przed zjadliwością, próbując być miłym dla sąsiada, ale ten traktuje go obcesowo, co – już po jego odejściu – wielce House’a zadziwia.
W pokoju pacjenta Cameron, oprócz stałej jego obstawy, zastaje młodą kobietę. Dibala, za radą własnego ministra zdrowia, chce, aby do leczenia jego choroby użyli krwi kobiety, która dwa lata wcześniej przechodziła gorączkę Lassa, a plazma osoby posiadającej przeciwciała jest lepszym lekarstwem od rybowiryny. Joseph wręcza Cameron zgodę podpisaną przez kobietę, ale lekarka protestuje.
W gabinecie Cuddy pacjentka, wbrew wszelkim argumentom Cameron, która twierdzi, że kobieta została do tego zmuszona, prosi, aby pozwolili jej oddać krew, mimo tego, że pochodzi z ludu Sitibi, a jej krew będzie wykorzystana do leczenia dyktatora. Cuddy wyraża zgodę, nie chcąc przyczyniać się do tragedii w rodzinie kobiety.
Chase idzie korytarzem. Zauważa młodego mężczyznę, który wcześniej usiłował odwieść go od leczenia Dibali, w ubraniu lekarskim, popychającego wózek reanimacyjny i zmierzającego w kierunku pokoju Dibali. Upuszcza papiery i biegnie w ślad za nim, krzycząc, żeby nie wpuszczali go do środka. Słyszy strzały, a kiedy wbiega do pokoju, widzi mężczyznę obezwładnionego na podłodze, Josepha, na własną rękę wymierzającego sprawiedliwość morderczymi ciosami i ślady po kulach na sprzęcie szpitalnym. Odciąga Josepha od pobitego mężczyzny i podchodzi do pełnego pretensji pacjenta, u którego zauważa mocno zaczerwienione oko.
Na korytarzu Chase opatruje pobitego mężczyznę i doradza mu, aby skontaktował się z adwokatem. W zamian słyszy, że mężczyźnie już nikt i nic nie pomoże, a także dowiaduje się, że nie był on mężem zamordowanej kobiety, tylko jednym z jej oprawców, zmuszanym przez Dibalę do okrutnych poczynań.
W mieszkaniu Cameron martwi się o Chase’a, który mógł zginąć podczas strzelaniny w szpitalu, ale ten uspokaja ją, że to nie on był celem napastnika. Cameron obejmuje go i wyraża propozycję, aby następnym razem pozwolił zamachowcy działać…
Foreman informuje zespół, że krew w oku pacjenta spowodował powiększony węzeł chłonny, blokujący żyłę siatkówki. House twierdzi, że wcześniej podkopywał trochę autorytet nowego szefa, zatem teraz nie będzie się odzywał. Zespół rozważa sarkoidozę i gronkowca złocistego, ale gesty i miny House’a, choć denerwujące, naprowadzają ich na chłoniaka, w związku z czym Foreman zaleca biopsję węzła chłonnego. Cameron i Chase wychodzą, a House stwierdza, że nie jest im potrzebny, bo sami sobie świetnie radzą, a na wychodnym prosi Foremana, aby zasłonił żaluzje, bo w pokoju jest zbyt jasno. Foreman w dużym zdziwieniu spełnia tę prośbę i na paskach żaluzji odczytuje rozpoznanie, które właśnie postawili…
W swoim gabinecie Wilson zarzuca House’a pretensjami, że źle potraktował sąsiada, ale ten broni się, twierdząc, iż było odwrotnie. Narzekającemu na przewidywane trudności z remontem ogródka Wilsonowi mówi, że trzeba znaleźć haka na sąsiada, wtedy da im spokój. Dodaje też, że wnioskując z trzymanej przez niego korespondencji, wieku i informacji w Internecie, sąsiad nie jest weteranem, a udaje, aby – w miejsce współczucia – uzyskać podziw. Wilson jednak nie chce używać takich sposobów; poleca opierającemu się przyjacielowi, aby napisał list przepraszający i wsunął go pod drzwi sąsiada.
Chase, wykonując badanie, przyjmuje podziękowanie pacjenta za uratowanie mu życia, ale dorzuca też zarzuty, które postawił niedoszły zabójca dyktatora. Dibala nie przyznaje się do nich – walczy z partyzantką, ludźmi, którzy już dopuszczali się ludobójstwa i chętnie zrobią to znowu. Dodaje, że amerykańskie kłamliwe informacje w mediach oddaliły od niego najmłodszego syna, który tu studiuje. Przyznaje się jednak, że Młoda Liga Pracy wymknęła się spod jego kontroli, bowiem zatrudnieni tam ludzie daleko wykroczyli poza swoje kompetencje i obiecuje, że to się więcej nie powtórzy.
House, z kopertą w ręku, podchodzi do drzwi sąsiada. Już ma ją położyć na wycieraczce, gdy drzwi się otwierają, a wychodząca sprzątaczka zostawia je otwarte. House przez chwilę zmaga się z wielką ochotą zajrzenia do środka, po czym kładzie kopertę z zamiarem odejścia. Na mokrej podłodze ześlizguje mu się noga; upadając, przewraca wiadro, z którego woda wylewa się także do mieszkania. Sfrustrowany wielce wyciera podłogę, także w pokoju – a tam zauważa na ścianie kanadyjską flagę, co wywołuje triumfujący uśmiech na jego twarzy.
W laboratorium Cameron przeprowadza badania, a Chase, który właśnie nadszedł, zaczyna rozmowę na temat zabijania. On twierdzi, że tylko psychopaci zabijają bez jakiegoś załamania, a Cameron broni tych, którzy mają na zabijanie jakieś usprawiedliwienie, na przykład żołnierzy. Dodaje, że nie chce zabić pacjenta, ale nie będzie się martwić, jeśli on umrze. Informuje też męża, że staranne zróżnicowanie komórek wyklucza chłoniaka, którego wcześniej zdiagnozowali u pacjenta.
House siedzi na schodach i oskarża otwierającego drzwi do swego mieszkania sąsiada o oszustwo w sprawie nabawienia się kalectwa w wojnie wietnamskiej, dowodząc, że Kanada nie brała udziału w tych działaniach. Wściekły już maksymalnie sąsiad oświadcza, że Kanada wysyłała oddziały dla zapewnienia pokoju w 73 roku i opowiada mu, że stracił rękę usiłując pomóc stojącemu na minie 12-letniemu chłopakowi. Od 36-ciu lat odczuwa ból, jakby wciąż miał trzymał tego chłopca… House traci drwiący uśmieszek i – choć jeszcze próbuje żartować – odchodzi w poczuciu przegranej.
Cameron i Chase informują pacjenta o wynikach biopsji, ale zauważają, że – choć próbuje on rozmawiać – stracił kontakt z rzeczywistością.
W restauracji Trzynastka uświadamia Foremanowi, że błędnie sądzi, jakoby – zwalniając ją – wybrał jedną z dwóch koszmarnych opcji, które mu zostały. Ona uważa, że była jeszcze trzecia – jego rezygnacja. Foreman jednak tej opcji, jako zagrożenia utraty pracy, nie bierze w ogóle pod uwagę i nawet wobec racjonalnych argumentów Trzynastki, dowodzących, że pracę by zachowali, uznaje, że postąpił słusznie. Trzynastka bez słowa wychodzi.
W pomieszczeniu obserwacyjnym nad pokojem pacjenta Joseph zadaje Cameron pytania dotyczące świadomości swego prezydenta. Lekarka, używając terminów medycznych, przekonuje go, że zachowań Dibali w tej kwestii już nigdy nie będzie można być pewnym. Joseph odchodzi, a Chase z pokoju pacjenta informuje ją, że gorączka zaczęła wzrastać.
W pokoju lekarskim zespół pracuje nad diagnozą; House odrzuca drwiące uwagi Foremana dotyczące jego wcześniejszych zachowań i ogłasza, że jego zdaniem jest to twardzina. Foreman przeczy tej opinii, dowodząc, że gorączka wskazuje na zakażenie, a na palcach pojawiły się guzki, co wskazuje na drożdżycę. Chase poparł Foremana, a Cameron, która nie jest zbyt zainteresowana diagnozą, przyparta do muru przez House’a robi to samo. Próbującemu przenieść ustalenie diagnozy do gabinetu Cuddy House’owi Foreman mówi, że to jego wydział i on tu podejmuje decyzje. Zleca podanie leków na drożdżycę.
Przy łóżku pacjenta Cameron nabiera lek do strzykawki. Dibala nagle łapie ją za rękę i zachęca do własnoręcznego wykonania wyroku poprzez wstrzyknięcie mu powietrza, które wywoła kolejny zawał. Zarzuca jej zamiar włożenia broni do ręki pułkownika, który od niej otrzymał informację, że prezydent nie będzie już zdolny do logicznego myślenia. Dowodzi, iż jest to wyłącznie kwestia techniki, bez różnic moralnych, w jaki sposób pozbawi go życia. Cameron z przestrachem słucha jego wywodów, po czym wstrzykuje lekarstwo i stwierdza, że wcale nie chciała jego śmierci. Wychodzi, a zbulwersowany Chase staje w jej obronie, ale w zamian słyszy, że ona i cała reszta cywilizowanego świata jest zbyt słaba, aby działać zgodnie ze swoimi przekonaniami. Oskarża o to nawet swoich pułkowników. Na pytanie Chase’a, co prezydent ma zamiar zrobić, odpowiada, że wszystko, co będzie konieczne, aby uratować kraj.
Na zapewnienie House’a, że naprawi on sytuację zaistniałą z sąsiadem, Wilson odpowiada, iż już to zrobił – aby powstrzymać sąsiada przed złożeniem oskarżenia na House’a obiecał mu, że przyjaciel się wyprowadzi. Zdumionemu tymi słowami House’owi mówi, że wierzy w jego przemianę i dojrzałość, co pozwoli go przekonać o słuszności tej decyzji. Wyraz twarzy House’a świadczy jednak o czymś zupełnie przeciwnym…
Siedzącemu na korytarzu Chase’owi Cameron oznajmia, że nie chciała śmierci Dibali i teraz, zgodnie z wcześniejszymi sugestiami, opowiada się po jakiejś stronie. Dodaje, że trzeba pobrać krew pacjenta i zrobić badanie, które wykaże słuszność diagnozy podanej przez House’a. Chase idzie pobrać krew.
Cameron i Chase wchodzą do pokoju House’a, w którym teraz rozsiada się Foreman i informują go, że obecność ciał antycentromerowych wskazuje jednak na twardzinę, co oznacza, że trzeba natychmiast przerwać leczenie przeciwgrzybicze i podać sterydy. Foreman upiera się przy swojej decyzji, ale wywód Cameron, dotyczący cech jego charakteru w sytuacjach najtrudniejszych, przekonuje go i zleca zmianę leków na sterydy.
Wchodzącego do swojego mieszkania sąsiada wita House, który bezzwłocznie wbija mu igłę w szyję. Sąsiad zasypia, a budzi się przywiązany do krzesła i zakneblowany. Patrzy z rozpaczą na siedzącego przed nim House’a, który dość enigmatycznie usiłuje mu wytłumaczyć motywy swojego postępowania. Podczas wywodów przynosi na stół pudełko przedzielone na pół lustrem, z dwoma dziurami wyciętymi po obu jego stronach, nazywając je magicznym pudełkiem neurologicznych sztuczek. Mimo oporu sąsiada, House umieszcza jego ręce w otworach, zakrywa połowę z kikutem utraconej ręki i każe mu mocno zacisnąć obie pięści. Sąsiad zagląda do pudełka i widzi obie ręce zdrowe – zaciska pięści, a po chwili, na polecenie House’a, rozluźnia je i zaczyna płakać. House zdejmuje mu taśmę z ust i słyszy, że sąsiad po raz pierwszy od 36 lat doznał ulgi i ręka przestała go boleć. Wyraża swą ogromną wdzięczność…
Cameron, Chase i Foreman, w otoczeniu świty prezydenta, usiłują udzielić pomocy krwawiącemu do płuc pacjentowi. Nie pomaga jednak kauteryzacja i defibrylacja; pacjent umiera, krwawiąc obficie z ust.
House wchodzi do swojego gabinetu, gdzie Foreman przeżywa wciąż śmierć pacjenta i słyszy, że ten zmienił leki, bo myślał, iż się myli, a to oznacza jedno z dwóch: albo miał rację na początku, albo zamiana nastąpiła zbyt późno. House dodaje, że pacjenta zabiła niepewność Foremana lub zbytnie obstawanie przy swoim i sugeruje rozstrzygnięcie tej kwestii. Zwłoki są wprawdzie zamknięte w kostnicy, bo rząd chce własnej autopsji, ale i na to można znaleźć sposoby…
Do szatni, w której siedzi samotny Chase, wpada Foreman z kartką w ręce i niezwłocznie pokazuje mu jego podpis na liście wejść do kostnicy, w której znajdują się zwłoki 70-letniej kobiety z twardziną. Wykręcającemu się Chase’owi zarzuca, że wraz z Cameron mogli pobrać jej krew, aby zafałszować wyniki pacjenta, zmienić leczenie i doprowadzić do jego zgonu. Załamany Chase stwierdza, że Cameron nie ma z tym nic wspólnego, a on sam uważa, że zabicie Dibali było – w kontekście jego potencjalnych, kolejnych ofiar – dobrym uczynkiem. Foreman jest wzburzony i przerażony. Chase dodaje, że ujawnienie prawdy o śmierci dyktatora uczyni z niego męczennika, ale Foreman nie chce brać na siebie współodpowiedzialności za ten akt. Z wielką troską zadaje pytanie, czy Chase naprawdę uważa, że może kogoś zabić bez żadnych dla siebie konsekwencji, a ten odpowiada krótko: nie…
House wraca do domu i siada obok rozpartego na kanapie Wilsona, słuchając jego – zabarwionych zdziwieniem – opowieści o sąsiedzie, który sprawiał wrażenie szczęśliwego, zgodził się powiększyć ogród i nie ma zamiaru wnosić zarzutów, nawet jeśli House się nie wyprowadzi. Nie wierzy w zapewnienia House’a, że zwyczajnie był miły, ale też nie chce znać całej prawdy… Przyjaciele zagłębiają uwagę w filmie o aligatorach i jednocześnie reagują żywiołowo na scenę posiłku zwierzęcia.
Do kostnicy wprowadzony zostaje młody mężczyzna, który płacząc, pochyla się nad zwłokami dyktatora.
Chase kładzie się obok śpiącej żony i leży z szeroko otwartymi oczyma.
W gabinecie House’a Foreman podpala dokument, na którym widnieje podpis Chase i patrzy, jak czernieje i znika w ogniu.
Pobierz:
- odcinek,
- polskie napisy.
Zobacz też:
- zdjęcia z odcinka,
- opinie o odcinku na naszym forum.
Zobacz fotogalerię: 6x04 The Tyrant
wasze komentarze (0) Dodaj kometarz >>
Możesz być pierwszą osobą, która doda komentarz.